Wściekły Jarosław Kaczyński
Wściekły Jarosław Kaczyński Grafiki własne

Pamiętasz jak niewiarygodne było zwycięstwo Andrzeja Dudy 5 lat temu? Nie wydawało się to wtedy jeszcze takie straszne ani groźne, bo w parlamencie ciągle rządziła koalicja PO-PSL. Dziś wygrana Dudy to kolejne 3,5 roku niepodzielnych rządów Jarosława Kaczyńskiego. Nie możemy na to pozwolić!

REKLAMA
Dla ponad 2 mln 300 tys. osób, które jesienią w wyborach do Sejmu głosowały na LEWICĘ, najważniejszym celem jest odsunięcie PiS od władzy. Sytuację tę zauważyli sztabowcy jednego z kandydatów oraz liberalne media z nim związane.
Konflikt styropianu wiecznie żywy
Za długo. O wiele za długo polska scena polityczna zdominowana jest przez PiS i PO. Wojna postsolidarnościowych partii doprowadziła do niesamowitych podziałów w naszym społeczeństwie. A przecież może być inaczej - normalniej. Można zignorować to ciągłe nakręcanie się jednych na drugich. Możemy nie brać udziału w tym ich wzajemnym podjudzaniu i budowaniu chorych emocji. Gdzie nie liczy się kto jest za czymś, tylko kto jest przeciwko komuś. Ludzie Lewicy mogą zagłosować za czymś i za kimś.
6-stka w lotka
Wyborcy, którzy mają serce po lewej stronie wygrali los na loterii, a z jakiś względów obawiają się odebrać swoją nagrodę. Od dawna nie mieliśmy takiego kandydata na urząd Prezydenta RP. Rasowego polityka, lewicowca z krwi i kości, który ma program. Przypomnę tylko kilka:
1. Podniesienie nakładów na ochronę zdrowia do 7,2% PKB. Czyli zamiast 100 mld zł przeznaczyć 140 mld zł.
2. Emerytura 1600 zł na rękę. M.in. poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku do 31 200 zł dla każdego.
3. Wszystkie leki na receptę za mniej niż 5 zł.
4. Budowa państwowych mieszkań na tani wynajem (nie więcej niż 20 zł za metr kwadratowy).
5. Legalizacja związków partnerskich.
6. Rozdział państwa od Kościoła. Likwidacja Funduszu Kościelnego i wyprowadzenie religii ze szkół.
Bez metody d’Hondta
Pamiętacie jak przed wyborami politycy pełni pychy mówią o nie oddawaniu głosów straconych? W wyborach na prezydenta nie ma głosów straconych. Nie ma tu metody d’Hondta ponieważ głosy nie przeliczają się na mandaty. To jest matematyka w najczystszej postaci. Każdy głos oddany na Biedronia, Kosiniaka, Bosaka czy kogokolwiek innego niż Duda, to i tak głos przeciwko Dudzie właśnie. Bo Duda wygrałby w pierwszej turze tylko wtedy, gdyby zdobył więcej głosów niż suma wszystkich głosów oddanych na pozostałych kandydatów.
Dlatego z tego miejsca apeluję do ludzi, którzy mają serce po lewej stronie. Zwracam się do wszystkich tych 2 mln 300 tys. wyborców, którzy jesienią ubiegłego roku poparli LEWICĘ. W drugiej turze jeszcze zdążymy zagłosować przeciwko Kaczyńskiemu. A w pierwszej turze zagłosujmy razem na Roberta Biedronia, bo to głos oddany na LEWICĘ.
28 czerwca głos oddany na LEWICĘ, to głos oddany na ROBERTA BIEDRONIA!
#LEWICA #stawiaNaBiedronia #ŁączyNasPrzyszłość #walkaTRWAiTRWAmać
Grzegorz Majewski