Ziobro, Kaleta, Kempa w tęsknocie za funduszami europejskimi.
Ziobro, Kaleta, Kempa w tęsknocie za funduszami europejskimi. Grafika własna/ Freepik, Pixabay
Reklama.
Największym sukcesem Ziobrystów jest przekonanie opinii publicznej, że istnieje mechanizm "pieniądze za praworządność". Tak, jakby w ogóle praworządność była na sprzedaż. Mechanizm z jakim mamy do czynienia, jest zupełnie inny i polega on na zasadzie, że "wyłudzanie będzie karane".
Oszust = naciągacz = złodziej
Bo jak wyłudzaniem nie nazwać doprowadzenia innej osoby – w tym przypadku państw Unii Europejskiej - do niekorzystnego rozporządzania swoim mieniem? Przecież my Polacy - Europejczycy - też byśmy nie chcieli, żeby nasze podatki ze składki członkowskiej były rozkradzione. Żeby zamiast na naszą opiekę zdrowotną i infrastrukturę szły do takich krajów, gdzie korupcja politycznych faworytów i oligarchów wessie wszystkie przekazane środki. Gdzie prawa nie będą oceniały niezawisłe sądy, tylko upolityczniona Krajowa Rada Sądownicza pod wiszącym toporem Izby Dyscyplinarnej.
Pacta sunt servanda
Umów należy dotrzymywać. Traktatów międzynarodowych też. A ten o Unii Europejskiej stwierdza:
Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn”.
W Polsce Kaczyńskiego, Ziobry i Ordo Iuris o respektowaniu wpisanych w Unię Europejską wartości mowy być nie może. Tym bardziej przy braku niezawisłości sędziów na sprawiedliwość liczyć nie można.
Metoda "na wnuczka"
Prawica dobrze wie, że już od głosowania 27:1 zeszła z trajektorii współdziałania z Unią Europejską, a weszła na tę kolizyjną. Dobrze zdają sobie sprawę, że nie szanują praw człowieka, w szczególności kobiet oraz praw osób należących do mniejszości. Ale pomimo tego Kaczyński, Ziobro i Morawiecki chcieliby wyciągać łapy po unijne pieniądze, udając przy tym praworządnego wnuczka. Po to, żeby móc finansować utrzymanie swojej władzy (m.in. 2 miliardy złotych rocznie na TVP Kurskiego - przyp. aut.). Próbowali oszukać starą Unię, a teraz płaczą i lamentują, bo Europa nie dała się okraść. Traktowanie Unii Europejskiej przez PiS i Ziobrystów, jak targowiska, gdzie można ”kupczyć” praworządnością, świadczy o ich ograniczeniu poznawczym. To kompletne niezrozumienie idei wolnej od wojny, zjednoczonej gospodarczo i opartej na wartościach wspólnej Europy.
#LEWICA #Europejska #RozliczymyPiS
Grzegorz Majewski #CzłowiekGodnośćSpołeczeństwo