Reklama.
Początek lipca to, wbrew pozorom, bardzo gorący czas w lidze NHL. Zanim zawodnicy, ich agenci i menedżerowie klubów rozjadą się na zasłużony wakacyjny wypoczynek, trzeba przecież -często za grube pieniądze i na wiele lat- pozyskać kilku wolnych strzelców, którym właśnie skończyły się umowy.
Więcej:
Hokej na lodzie