Wszelkie samorządy studenckie, parlamenty studentów etc. od zawsze uważałem za organizacje z definicji podejrzane i lekko śliskie. Dzisiejszy popis organizatorów poznańskich juwenaliów tylko potwierdził te wcześniejsze rozpoznania.
Juwenalia w Poznaniu to impreza, która zwykle wiązała się z cyklem przepychanek między różnymi samorządami, co jakiś czas temu zaowocowało zawieszeniem eventu. Mam poczucie, że to była niezwykle światła decyzja, gdyż dzisiejsze zamieszanie związane z występem Braci FigoFagot na tym niesamowitym wydarzeniu potwierdziło, jak bardzo żenadna jest to impreza.
Jak udowadnia rzecznik prasowy Igor Konecki tak naprawdę nic się nie stało, bo przecież piosenki mają charakter żartobliwy i prześmiewczy, więc żaden Rom nie powinien czuć się obrażony. Oczywiście - impreza dopięta na ostatni guzik, sponsorzy załatwieni więc bez sensu byłoby coś zmieniać. Proponuję jednak, by młodzi organizatorzy imprezy przeprowadzili eksperyment myślowy i wyobrazili sobie juwenalia w którymś z niemieckich ośrodków akademickich, gdzie ma wystąpić zespól składający się z dwu wąsaczy w obciachowych ortalionach i koszulkach z napisem USA śpiewający ironiczne piosenki o Polakach.
Jedna z tych piosenek ma tekst w którym podmiot liryczny rozpacza, gdyż jego partnerka życiowa zachodzi w ciążę z Polakiem, który kradnie mu portfel, samochód i dodatkowo pustoszy zapas alkoholu w okolicy a na pamiątkę porzuca na parkingu swojego starego golfa II. Jaja jak berety. Wszyscy mają dystans do siebie, więc żaden z licznie bawiących na imprezie Polaków się nie obraża i nikt nie widzi powodu by zawiadamiać polską prasę, MSZ i dywizjon F-16 oraz partnerów z NATO. Prawda ?
Polska jest krajem, gdzie tzw. urojenia odnoszące zbierają co dzień większe żniwo niż kac w noworoczny poranek. Wystarczy włączyć wiadomości, żeby to potwierdzić. W poznaniu mieszka wielu Romów, są również w gronie studentów UAM i innych poznańskich uczelni. Dzięki podejściu reprezentowanemu przez działaczy samorządów studenckich wielu z nich skrzętnie ukrywa swoje pochodzenie i jest całkowicie pod tym względem niewidoczna.
Zresztą wielu z nich na co dzień odczuwa, jak bardzo otwartym i tolerancyjnym jest miasto, w którym żyją. Dlatego radosna twórczość Braci Figo Fagot na pewno w żaden sposób ich nie urazi.
Przy tym stopniu refleksyjności dalsza dyskusja z organizatorami Juwenaliów jest bezcelowa. Proponuję, żeby unikając kontrowersji na następne Juwenalia zaprosili Bajm i Kombii ew. któryś z zespołów zaangażowanej sceny narodowej (jest tego niestety trochę) i będzie super.