
„Pani jest dla nas niebezpieczna”. Usłyszałam dwa razy na odbywanych ostatnio rozmowach kwalifikacyjnych. Jak to, zastanawiałam się. Co niebezpiecznego widzą w drobnej blondynce w nobliwym stroju i naturalnym makijażu? Czerwone paznokcie? Ale jak to, mam udawać, żem totalnie pastelowa i pozbawiona charakteru? I tu następował ciąg dalszy wypowiedzi: „Pani jest dla nas niebezpieczna, bo niestabilna. Zmieniała pani pracę, studia, ma tyle zainteresowań. Nie, to nam nie rokuje...”.
Podobno w życiu chodzi nie o to, by złapać króliczka, ale by go gonić. Okazuje się, że nie w strefie zawodowej. A przynajmniej nie w Polsce. Przeciętny Amerykanin zmienia pracę 11 razy podczas całego życia, ale przed 30 ima się wszystkiego, co pomoże mu się utrzymać, zdobyć wiedzę i doświadczenie. A potencjalni pracodawcy patrzą na to przychylnie: znaczy, że delikwent nie spoczywa na laurach, że wciąż się rozwija i ma otwarty umysł.
