Jacyś anonimowi młodzi ludzie (bo Pan Redaktor nie powołał się na konkretne osoby) wprowadzani do agencji i ministerstw przez PiS, po czystce zrobionej w służbie cywilnej, oskarżyli swoich politycznych adwersarzy i poprzedników o złodziejstwo, używając kalki z B. Szydło, a Pan Redaktor uwierzył?
Brak reakcji pozostałych uczestników dyskusji jest chyba dowodem na to, że obojętniejemy na formułowane w przestrzeni publicznej opinie, oceny, wyroki, obojętniejemy na słowa. To niebezpieczne, przecież słowa służą do opisywania świata.