Od kilku dni wolne media mówią o obligacjach M. Morawieckiego, zadając pytanie, skąd Premier wiedział, że bardzo opłacalne będzie zainwestowanie pieniędzy w obligacje SP? Tymczasem problemem nie jest to, skąd Premier wiedział, że inflacja będzie wysoka, ani to, że kupił takie obligacje, bo każdy, kto śledzi polską gospodarkę, politykę finansową i monetarną państwa wiedział, że inflacja w 2022 r. będzie bardzo wysoka. Naprawdę nie trzeba do tego jasnowidza!
Przecież ostrzegali przed tym wszyscy ekonomiści i eksperci (oprócz tych na usługach rządu, kreujących równoległą rzeczywistość w TVPInfo). Robili to także politycy opozycji. O grożącej nam inflacji ostrzegałam w wystąpieniach budżetowych od 2020 roku, bo już wtedy inflacja była prawie dwa razy wyższa od celu inflacyjnego. Pandemia spowodowała jej obniżenie i odsunięcie w czasie, a później podbiła jej wysokość, ale inflacja w Polsce nie jest tylko efektem zjawisk zewnętrznych.
Wyhodował ją PiS dlatego, że:
⁃ wprowadził kilkadziesiąt nowych/wyższych podatków i danin (podatki: handlowy, bankowy, cukrowy; opłaty: mocowa, przejściowa, recyklingowa, emisyjna, denna, wodna…)
⁃ doprowadził do zapaści w inwestycjach, między innymi przez brak praworządności i rujnowanie wymiaru sprawiedliwości
⁃ wzrost gospodarczy opierał na konsumpcji, w dodatku na kredyt (co przyznał M. Morawiecki na zamkniętym spotkaniu działaczy PiS)
⁃ spowodował odpływ z rynku pracy setek tysięcy pracowników, którzy nie zostali zastąpieni wzrostem wydajności pracy
⁃ zrujnował reputację Polski wśród inwestorów zagranicznych, co przełożyło się na cenę obligacji i koszt obsługi długu
⁃ osłabiał złotego.
Dopiero na to wszystko nałożyła się pandemia i ogromne ilości pustego pieniądza w tzw. tarczy antycovidowej, a później wojna. Gdyby jednak rząd prowadził odpowiedzialną, a nie populistyczną politykę, inflacja nie byłaby ani tak wysoka, ani tak długotrwała.
Ale wróćmy do obligacji Premiera.
Dlaczego jego zachowanie jest godne najwyższego potępienia i w praworządnym, demokratycznym państwie skończyłoby się dymisją?
Bo Premier Morawiecki, który nieraz udowodnił, że potrafi zadbać o własny majątek, podejmując decyzję o kupnie obligacji, musiał być przekonany o tym, że:
⁃ inflacja w roku 2022 będzie wysoka i w dodatku utrzyma się na wysokim poziomie w kolejnym roku, a nawet dłużej (dlatego kupił czteroletnie obligacje oprocentowane wskaźnikiem inflacji)
⁃ Rada Polityki Pieniężnej pod wodzą Prezesa Glapińskiego, żeby zahamować galopującą inflację, podniesie stopy procentowe, a w ślad za tym w górę pójdzie WIBOR (dlatego kupił trzyletnie obligacje oprocentowane tym wskaźnikiem)
A jeśli był przekonany, że właśnie tak będzie, to dlaczego oszukał obywateli, zapewniając 30 lipca 2021 r., że: „Z analiz, które przeczytałem z banku centralnego wynika, że inflacja powinna być w stopniowym trendzie malejącym, toteż za kilka miesięcy powinna tu być jakby lepsza informacja, która dotrze do nas. Na to też liczę"
I to by było na tyle. Kłamca i oszust nie powinien być premierem Polski.