Minister Witold Waszczykowski odpowiedział dziś na zarzuty Martina Schulza. Kandydat SPD na kanclerza, który jeszcze nie tak dawno temu miał szansę na pokonanie Angeli Merkel, stwierdził, że Polska i Węgry odmawiając przyjęcia uchodźców uniemożliwiają powstanie europejskiej polityki migracyjnej. W związku z tym popiera kary finansowe wobec Polski.
Jacek Tabisz - ateista, poeta, muzyk, publicysta, badacz kultur orientalnych, od 2011 prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.
Polski Minister Spraw Zagranicznych odpowiedział Schulzowi w ten oto sposób:
"Ponad milion Ukraińców żyje, pracuje, zarabia, generuje dochód, który przesyła na Ukrainę. Obliczenia służb finansowych mówią, że od trzech do pięciu miliardów euro jest transferowanych na Ukrainę do rodzin, do biznesu."
– Pomagamy imigrantom. Więc proszę pana Schulza (…) o większą informacje, zapoznanie się i nie używanie fałszywych argumentów w wewnętrznych, przedwyborczych dyskusjach w Niemczech. Trzeba się zajmować "kryzysami imigracyjnymi ze wszystkich kierunków świata, które napierają na Europę".
Ta wymiana zdań spotkała się z kpinami przeciwników PiSu. Ja, choć również do nich należę, nie widzę w tym wypadku powodów do kpin. Rzeczywiście, pomoc innym, niebliskowschodnim imigrantom jest równie cenna pod względem etycznym. Obecna fala migrantów na Morzu Śródziemnym w 90% nie może być nazwana uchodźcami, a imigrantami ekonomicznymi. Część terytorium Ukrainy ogarnięta jest wojną i wydaje się, że prędzej skończy się wojna w Syrii, gdzie, podobnie jak na Ukrainie, obecnie większość obszarów nie jest ogarnięta działaniami zbrojnymi.
Sytuacja na Ukrainie jest też bardziej jasna. Ukraińcy są ofiarami agresji rosyjskiej. Tymczasem z Syrii docierają do nas głównie osoby uciekające przed Asaadem, zaś wśród nich obok osób niewinnych są także dżihadyści, którzy przegrywają ze stosunkowo świeckim w stosunku do nich reżimem. Asaad, w przeciwieństwie do wielu jego zbrojnych przeciwników, nie prześladuje niemuzułmańskich obywateli Syrii, dlatego na przykład popierają go często tamtejsi chrześcijanie.
Oczywiście skala pomocy wobec Ukrainy jest przez ministra Waszczykowskiego zawyżona, ma jednak rację co do tego, iż zafiksowanie się części europejskich elit jedynie na uchodźcy muzułmaninie (w wielu wypadkach rzekomym uchodźcy) jest dziwne, niemoralne i niesprawiedliwe.
Pomocy potrzebują także osoby niewierzące, o czym z ogromnym trudem idzie przekonywanie zarówno prawicy jak i lewicy. Mało kogo obchodzi los mordowanych "za obrazę islamu" blogerów z Bangladeszu, czy apostatów z Bliskiego Wschodu. Sam zwracałem się do ministra Waszczykowskiego z prośbą o pomoc w ratowaniu zagrożonego w Arabii Saudyjskiej karą śmierci za bluźnierstwo Palestyńczyka. Niedawno publikowałem w naszych mediach stanowisko Międzynarodowej Unii Humanistyczno – Etycznej w sprawie prześladowań ateistów w Malezji, temat okazał się wyjątkowo nieistotny zarówno dla polskich ateistów, dla lewicy, jak i dla krytykującej islam prawicy. Skoro nikogo nie obchodzą dole i niedole malezyjskich ateistów można też spokojnie założyć, że prawie nikt ich nie będzie przyjmował do Europy jako uchodźców. Kto wie? Może większą szasnę na przyjazd będą mieli przedstawiciele prześladującej ich grupy wyznaniowej?
Na świecie istnieje wielu ludzi potrzebujących natychmiastowej pomocy. Nie można w tym względzie ulegać modom. Jeśli zaś chodzi o migrację ekonomiczną, każde państwo powinno mieć prawo decydować, na jakich migrantów ekonomicznych się otworzy, a na jakich nie. Z pewnością szansa na owocną integrację przyjętych imigrantów ekonomicznych powinna być tu jedną z przesłanek. W Polsce łatwiej zintegrować się statystycznemu Ukraińcowi niż Somalijczykowi, co jest ważne zarówno dla goszczonych jak i dla goszczących.
To dziwne, że minister Waszczykowski, który ma na swoim koncie wiele wpadek dyplomatycznych, w przypadku polityki migracyjnej jawi się w tym wypadku na tle zachodnich kolegów jako głos rozsądku.
Na koniec omówię jeden z komentarzy pod informacją o polemice Waszczykowskiego z Schulzem:
Czy granie w głupa, czy to 100% głup, skoro nie odróżnia ludzi uciekających od śmierci, od ludzi poszukujących pracy.? Jedno jest pewne, jest to minister "dobrej zmiany", a przekaz dla "suwerena" jest prawdą objawioną.
Komentujący nie zauważył, że większość osób migrujących do Europy nie ucieka obecnie przed śmiercią. Nawet w Syrii wojna dobiega już końca. Gdy była w apogeum, nie docierały do nas osoby uciekające z pola walki. O tych osobach nikt nie pamiętał skupiając się na tych, którzy z różnych motywacji docierali do Europy na własną rękę. Prawdziwa pomoc, która nie nastąpiła, polegałaby na ustawieniu samolotów na lotniskach w Syrii i w Iraku i na ratowaniu w pierwszym rzędzie najbardziej prześladowanych mniejszości – chrześcijan, Druzów i ateistów. Jednocześnie na Ukrainie mamy rzeczywiście obszary, gdzie życie mieszkańców jest zagrożone walkami, więc jak najbardziej możliwy jest uchodźca z Ukrainy uciekający przed śmiercią.
Odnosząc się do zacytowanego przez mnie komentarz z innej jeszcze strony, ciężko obecnie wskazać europejskich polityków i aktywistów, którzy ODRÓŻNIAJĄ ludzi poszukujących pracy od ludzi uciekających przed śmiercią. Zadziwiające jest, że autor komentarza związał to smutne zjawisko tylko z PiS i z Waszczykowskim.
Mam nadzieję, że i w tym temacie istotna część opozycji wobec rządu PiS zajmie w końcu racjonalne stanowisko, tak jak ma to miejsce w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego, konstytucji i niezależności sądownictwa.