W poniedziałek o 21:30 czasu polskiego stacja BBC One wyemitował film o Polsce i Ukrainie w kontekście EURO 2012. I - przypuszczam - wywoła u nas dużą dyskusję, bo oba kraje zostały przedstawione bardzo negatywnie.
Miałem przyjemność bycia zaproszonym przez BBC One do nagrań na potrzeby filmu, jeszcze jako rzecznik prasowy Polonii Warszawa. Wraz z Aviramem Baruchyanem, izraelskim pomocnikiem "Czarnych Koszul" opowiadaliśmy na ich pytania, które - co mało zaskakujące - nie dotyczyły przygotowań do EURO stricte, ale głównie problemów z kibicami, obaw, nagannych postaw. I ja i Aviram zapewnialiśmy, że przy Konwiktorskiej większości opisywanych przez nich problemów nie znamy. Ciekawe, czy to znajdzie się w filmie (bo nie wiem, choć podpisaliśmy zgody na wizerunek). [aktualizacja: Oczywiście, nie znalazło się, bo film przedstawiał tylko jeden wymiar - "okropnej" Polski].
Z tego co wiem, dziennikarze - oprócz Warszawy - byli również w Rzeszowie, Łodzi i Krakowie. Zobaczymy, co będzie z tych miast - ale po wizycie w stolicy byli zachwyceni kulturalnym przemarszem kibiców Polonii (przeszli z nami całą trasę; mówili, że to absolutnie fantastyczne doświadczenie, że sympatycy drużyny idą razem, a nie anonimowo dojeżdżają metrem).
Zobaczymy, co będzie w filmie - ale wiem, że doświadczenia z Konwiktorskiej wywieźli pozytywne, wraz z podarowaną przez mnie koszulką, którą zabrali do londyńskiego newsroomu.
Obawiam się tylko, że doświadczenia z innych miejsc w Polsce, a szczególnie na Ukrainie mieli inne. I ciekaw jestem, jakich doświadczeń szukali - wiadomo, że czasami wychodzi to, czego chce się doświadczyć...
Jakby ktoś chciał obejrzeć i miał dostęp - 21:30, BBC One. Są sposoby, żeby obejrzeć online, nawet spoza Wielkiej Brytanii.
[aktualizacja]
I już po filmie.
Całość przedstawiona w jednej perspektywie - przez realne problemy i realne incydenty, ale bez informacji o tym, jaki postęp został poczyniony przez lata; jak wiele się zmieniło; jakie programy są aktualne. O miejscach, gdzie reporter nie spotkał się z problemami - jak stadion Polonii, gdzie ekipa kręciła przez dwa dni i przeszła w naprawdę newralgicznym marszu przez całą Warszawę - nie wspomniano słowem. Pokazano tylko negatywne sytuacje i wyciągnięto ogólne wnioski o całym kraju - przez pryzmat derbowych pojedynków w Łodzi i Krakowie.
Faktycznie, były jakieś zamieszki podczas prezentowanych spotkań; a na mieście są takie, a nie inne napisy i tak dalej - ale to tylko jakiś fragment, wycinek - i dziwi mnie, że taka marka jak BBC pozwala sobie na tak daleko idące - a w efekcie: nieprawdziwe! - uogólnienia.