Już prawie dwa lata temu premier, Donald Tusk obiecał społeczeństwu realizację programu „Inwestycje polskie”. Miał być on kołem zamachowym polskiej gospodarki oraz źródłem nowych miejsc pracy i modernizacji kraju. Tymczasem z oficjalnej strony Polskich Inwestycji Rozwojowych dowiadujemy się, że liczba inwestycji w realizacji wynosi 0, podobnie jak inwestycji zaakceptowanych. O pozytywnym wpływie PIR na polską gospodarkę wciąż nie ma mowy.
Założycielem spółki i podmiotem, który bezpośrednio za nią odpowiada jest Skarb Państwa. W tej sytuacji premier powinien wyjaśnić, jakie wydatki zostały dotychczas poniesione na PIR, jakie były kryteria doboru osób do rady nadzorczej, jakie są przewidywane dochody zarządu spółki i członków jej rady nadzorczej. Nie wiadomo też, ile ma powstać miejsc pracy dzięki PIR i w jakim czasie.
W ujawnionych przez tygodnik „Wprost” nagraniach minister spraw wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz wypowiada się o inwestycjach polskich w sposób niecenzuralny. Polskie Inwestycje Rozwojowe to, jego zdaniem, „Ch.. d.. i kamieni kupa”. Nie użyłbym tego typu sformułowań, ale diagnoza ministra wydaje się trafna. OPZZ już ponad rok temu alarmował, że projekt Inwestycji Polskich najprawdopodobniej będzie blamażem rządu. Dzisiaj naszą diagnozę potwierdza jeden z najważniejszych ministrów.
Panie premierze, bardzo byśmy chcieli, aby minister Sienkiewicz się mylił. I naprawdę estetyka wypowiedzi nie jest tutaj największym problemem.