Przez lata Putin zgrzytał zębami, patrząc bezradnie jak kolejne kraje Europy Wschodniej umykają pod skrzydła NATO i UE. Doczekał się „dobrej zmiany” i prezydenta Trumpa. Wraz z Kaczyńskim i Orbanem pojawiła się idea Trójmorza, czyli odkurzona, przedwojenna koncepcja Międzymorza. Trump pobłogosławił Trójmorze, bo źle życzył Unii Europejskiej. Nic dziwnego, że spotkanie inicjatorów miało miejsce w Nowym Jorku w roku 2015. Tyle, że większość udziałowców tego przedsięwzięcia nie dzieliła wizji Orbana i Kaczyńskiego, którzy widzieli w tym swoistą alternatywę dla Unii Europejskiej. Byłoby to po myśli Kremla - strefa buforowa, wstęp do odzyskiwania rosyjskich wpływów. Trumpa już nie ma. Trójmorze udaje, że istnieje…
Nic to, jest nowy plan. 28 maja 2021 roku Jarosław Kaczyński gościł w Warszawie lidera hiszpańskiego VOX Santiago Abascala i liderkę włoskiej Fratelle d’Italia (Bracia Włochom) Georgię Meloni. Zdzisław Krasnodębski zdradził, że jest to zalążek szerszego planu tworzenia trzeciej siły w Parlamencie Europejskim. Żeby tak się stało do PiS, VOX i Fratella d‘Italia – członków frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) musiałby dołączyć węgierski Fidesz, włoska Lega Nord Matteo Salviniego oraz Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Pokusa budowy takiego bloku rośnie w miarę tego, jak rosną szansę hiszpańskiego VOX i partnerów włoskich na udział w koalicjach rządzących Włochami i Hiszpanią. A także, szanse Marine Le Pen w wyborach prezydenckich w Francji. Wówczas rząd PiS, dziś zupełnie marginalizowany w Unii Europejskiej, zyskałby partnerów w tak ważnych stolicach, jak Paryż, Rzym i Madryt.
Ilościowo się zgadza, pokusa wielka. Problem zaczyna się wtedy, gdy wejrzymy w rodowód i programy sojuszników Kaczyńskiego. Mamy tam partie o neofaszystowskim rodowodzie. Hiszpański VOX rehabilitował generała Franco. „Za Franco żyło się po prostu lepiej” – to eurodeputowany VOX. Włoski sojusznik budzi nostalgię za epoką Mussoliniego. „Mam do dziedzictwa Mussoliniego stosunek przychylny” – to Georgia Meloni, gość Kaczyńskiego. Są w tym potencjalnym sojuszu przyjaciele Putina. Przyjaźń Marine Le Pen utrwalały kremlowskie kredyty. Salvini paradował w koszulce z podobizną Putina na moskiewskim Placu Czerwonym i też nie gardził pomocą Kremla. Orban chętnie gości Putina w Budapeszcie, najechanym w roku 1956 przez radzieckie czołgi, apeluje o zniesienie rosyjskich sankcji i rozbudowuje elektrownię atomową Paks za rosyjskie kredyty.
Ilościowo antyunijna międzynarodówka rokuje dobrze. Trudniej wytłumaczyć sojusz PiS z neofaszystami i przyjaciółmi Putina. Mnie to nie dziwi, bo premierzy Szydło i Morawiecki byli oklaskiwani w Parlamencie Europejskim tylko z tej strony. Tworzenie frontu na rzecz osłabienia Unii Europejskiej to jest scenariusz Kremla, całkowicie sprzeczny z polską racją stanu. Tym bardziej, że czasy niespokojne; koniec urlopu od geopolityki. Putin zbiera ochotników na wojnie hybrydowej, jaką wypowiedział Unii Europejskiej. Kaczyński pomoże?