Reklama.
Udaje, że się pomylił i udaje, że niby jest po stronie ludzi. Jest przy tym inteligentny i choć nie proponuje reformy systemu emerytalnego, reformy dochodów do budżetu, nowej polityki wzrostu, to przynajmniej czaruje dzielnością, sprawnością, a nawet perspektywą. Musimy poluzować w deficycie - mruga okiem do rynków finansowych, ale to tylko na kilka lat. Potem - zaostrzymy. Jak się poprawi, będziemy bardziej zdyscyplinowani. Jak się pogorszy, to w imię tej samej odpowiedzialności trochę poluzujemy. Oczko do oczka. Nóżka do nóżki. W tym wszystkim niestety nie ma żadnej realnej ambicji zmiany, skoku w uprzemysłowieniu, rozwoju technologii. Tylko i wyłącznie finansowa gra. Po co tacy ludzie są u władzy? Co nimi kieruje? Jaka logika?
Prestiż? Sama władza? Jakaś urojona autoterapia?
Prestiż? Sama władza? Jakaś urojona autoterapia?
Nie wiem. Nie moje to zmartwienie. Niech się martwią terapeuci.
Ja chcę ministra finansów pełną gębą. Z wizją, odwagą, inteligencją.
Ja chcę ministra finansów pełną gębą. Z wizją, odwagą, inteligencją.