
Według "Bestiariusza słowiańskiego" wydanego przez wydawnictwo Bosz, Aitwar to "litewskiego pochodzenia duch domowy". "Krążył nad wsią, żarząc słabym światłem. Upatrzywszy sobie jakieś gospodarstwo, wlatywał tam bezszelestnie i kradł to, co mu wpadło w oko"! Doprawdy nie tylko PSL pasuje do tej figury! Kościół katolicki jest mu bliski! W ogóle ta zasada - ducha krążącego nad wsią, aby coś ukraść - wiele tłumaczy z wiejskich lęków. Mity, jak wiemy, i ich bohaterowie, zawsze opisują realne światy, prawdziwe relacje i trwają tak długo, jak uchwycone przez nie prawidłowości! Nad polską wsią krąży widmo mniejszych dotacji w kolejnym okresie unijnego budżetowania. Trwają usilne starania o zdecydowanie, kto jest Aitwarem tu i teraz: Tusk, Sawicki, Pawlak czy Kaczyński!
