Platforma Oburzonych. Oburzeni Platformy. Kolejne pomysły na skierowanie społecznych emocji nie zawsze w najlepszą stronę. Przyjmuję jednak aspiracje na przykład Pana Kukiza z nadzieją. Może Jego chęć politycznej aktywności zaktywizuje obywatelsko dotąd nieaktywnych, te 50 % „niechodzących”, których przy wszystkim dotąd nie było, a tylko narzekających prawie na wszystko i wszystkich.
Nie martwi mnie więc zupełnie wyprawa Kukiza do polityki. Mam w sobie jednak wiele dystansu do polityków, którzy wybierają się na scenę. Kukiz w Sejmie? Jeśli wyborcy tego zechcą - czemu nie. Nie wyobrażam zaś sobie na przykład Ryśka Kalisza z zespołem nucącego „Skórę”… Popatrz mała…. Odpływamy w dal… . Nawet Jacek Kurski z mocnym „chcemy być sobą" rodzi we mnie obawy o reakcję widowni…..