Członkom Latającego Cyrku Monty Pythona nawet kiedy obiecują, że coś nie będzie obiektem ich drwin, niespecjalnie to wychodzi. Taki los satyryka.

REKLAMA
Latający Cyrk Monty Pythona, królowie absurdu, obśmiali zdaje się wszystko i złamali wiele tabu. Kpili z chrześcijaństwa i żydów – cały „Żywot Briana” - czy w „Sensie życia” z katolików oblepionych dziećmi, które rodzą się dosłownie podczas mycia naczyń, wypadając na podłogę.
Kiedy w tym roku nastąpiła reaktywacja grupy, wszyscy oczekiwali kolejnych ataków satyry w stronę religii. Jednak 70-letni Michael Pallin przyznaje, że religia stała się trudnym tematem do wyśmiewania. I stwierdza, że nie będą kpić z islamu, bo nie chcą skończyć jak Salman Rushdie.
„Jest wiele osób, które nie potrafią śmiać się z tematów religijnych i często są to osoby uzbrojone po zęby”, tłumaczy się na łamach Daily Mail.
Nie mam pewności, ale czy nie brzmi to jak dowcip pod adresem religii pokoju?