Jerzy Borowczak - Polski polityk i działacz związkowy, poseł na Sejm III, VI i VII kadencji.
Pieniądze będą wyrzucone w wojenne błoto, bo amerykanom i ich sojusznikom prawdopodobnie nie uda się za pomocą wojska nauczyć demokracji ani Irakijczyków, a tym bardziej Afgańczyków.
W Iraku coraz bardziej do głosu dochodzą islamiści i terroryści, struktury wojskowe w tym kraju nie radzą sobie z ofensywą islamistów i proszą o pomoc oraz wsparcie wojskowe, bo inaczej poniesione ofiary i cały wysiłek koalicji antysaddamowskiej pójdzie na marne.
Podobnie wygląda sytuacja w Libii i Egipcie, po tzw. rewolucji arabskiej nowo wybrane władze są zaciekle atakowane przez islamistów, co potęguje napięcie w regionie, do tego musimy zwrócić uwagę na to co dzieje się w Syrii i na konflikt izraelsko palestyński.
Czy Amerykę stać jeszcze na zaangażowanie, powiedzmy szczerze w trwającą wojnę Rosji z Ukrainą? Według mnie nie. USA nie ma tu żadnego interesu, może tylko prestiż mocarstwa mógłby na tym ucierpieć. Europa będzie musiała umieć być solidarna, aby przeciwstawić się imperialnym zakusom putinowskiej Rosji, bo inaczej nie skończy się to tylko na aneksji Krymu.