Mamy rok 2015 i work&life balance dopiero wyłania się z gęstej mgły, jaką owiana jest w naszym społeczeństwie umiejętność zachowania równowagi pomiędzy tym, co w pracy, a tym, co w życiu prywatnym. Ale spokojnie - nie wszystko od razu. Jesteśmy na dobrej drodze. Za swój największy sukces w życiu, 65% Polaków uważa posiadanie szczęśliwej rodziny. 52% zaś twierdzi, że jest to dobre zdrowie. Trend, który stawia na pierwszym miejscu takie wartości, jak rodzina i zdrowie będzie trendem rosnącym. My, Polacy przestajemy chcieć biec. Uczymy się, jak przystanąć i cieszyć życiem.
A jeśli tak, to jakim stajemy się konsumentem? Co będzie dla nas ważne kupując jacht? Czym będziemy się kierować wrzucając do torby jabłka na zielonym bazarku, korzystając z oferty teatru, czy kupując buty dziecku? Będziemy konsumentem, który tworzy produkt. Tworzy i wymaga? A właśnie!
Philip Kotler w jednym z wywiadów, przyznał, że gdy ukuł pojęcie Marketingu 3.0, który odzwierciedla wartości konsumenta, nie zastanawiał się czym będzie kolejny etap. Dziś pewien jest tego, że Marketing 4.0 to wspólne działanie klienta i firmy. To znaczy, że produkt i firma, która go tworzy będzie oznaczać pełną współpracę stron.
Pójdę krok dalej w definiowaniu. Jeśli najwyższe wartości oparte będą na rodzinie, zdrowiu i wschodzącej mocno transcendencji, to wszystko, co będzie w zasięgu naszym jako klienta, będzie musiało być zgodne z naszą nie tylko zakupową potrzebą, ale ideami, które są dla nas ważne. Każdy nasz zakup będzie wynikał z potrzeb realizacji wyższych celów, obok samej użytecznością towaru.
Dziś, gdy kupuję algi, to poza faktem, że mają sód, wapń, żelazo, magnez , jod, selen, mangan, regulują ciśnienie krwi i obniżają cholesterol i że mają testy UE, nie mam szansy wiedzieć, czy jakieś małe dziecięce ręce z Bliskiego Wschodu nie miały udziału w ich produkcji. Więcej, ja chciałabym jeszcze mieć pewność, że producent, który dostarcza morskie wodorosty, dba, by jego biznes nie tylko był fair, ale wspierał rafę koralową Australii. Na przykład. Bo ja, klient - nurkuję.
Słabe jest to, że w imię bycia w znanym i modnym miejscu, jesteśmy w stanie nałożyć na talerz cokolwiek, co dobrze brzmi i pięknie wygląda, nie mając pojęcia jaką drogę przebyło i skąd się na naszym talerzu wzięło. Słabe jest to, że w Gdańsku dbamy, by jeść młode kiełki rzodkiewki, ale nie robi na nas wrażenie, że przyjechały z Sanoka. Czy to jest OK wobec natury, że przebyły całą Polskę a podmiejski dostawca spod Gdańska, zawiózł swoje na drugi koniec kraju?
Już wkrótce, jako klienci, będziemy wymagający do bólu i pełni oczekiwań, że to, na co przeznaczamy pieniądze jest dobre nie tylko dla nas, ale także niesie daleko idące korzyści dla środowiska, w którym żyjemy. Nasze wybory będą bardziej świadome. Dziś, gdy firma ma misję działań społecznych, to ten fakt nie przekłada się w pełni na wybór jej produktów. Ale jest dobry news! Zaczynamy myśleć coraz bardziej świadomie o konsekwencjach dla świata. Więc, co i komu da Marketing 4.0?
5. Realizuje NAJWYŻSZE potrzeby
Marketing 4.0 to ścisłe powiązanie z najwyższym punktem piramidy Maslowa. Potrzeby transcendentalne, to nasze własne zobowiązanie wobec siebie, że żyjemy tak, by nie być tylko częścią świata, ale świadomie go tworzyć i mieć realny wpływ na to, jak funkcjonuje. W Marketingu 4.0 konsument nie dowiaduje się przypadkiem przy decyzji zakupowej, że firma XY buduje studnie w Krajach Trzeciego Świata. To nie bonus do oferty. To zasadnicza informacja, wyróżnik firmy i czynnik, który może dwie strony zjednoczyć w dodatkowym, wspólnym celu. W Marketingu 4.0 Klient, który szuka produktu, zaczyna od wyboru firmy, która działa zgodnie z jego wartościami.
Na pierwszym planie pojawia się więc pytanie, czy producent mebli dba o rezerwaty w Puszczy Nadnoteckiej. Dlaczego? Ponieważ klient jest pasjonatem przyrody, a designerski fotel może zrobić wiele fabryk.
4. Umacnia najbardziej WARTOŚCIOWE relacje
Wspólny cel łączy. To już nie jest tylko personalizowany but sportowy, który można zamówić z fabrycznie wpisanym imieniem i nazwiskiem. To fajne dla ego, ale zbyt małe dla wymagającego konsumenta 4.0. Styl? Dobra cena? OK, ale musi być coś jeszcze. Coś pod spodem, a właściwie na samym wierzchu. Wspólna, ważna sprawa. Biorąc pod uwagę zaangażowanie firm, którym zawsze zależało będzie na wyjątkowym wyróżniku - tworzy się platforma pełnej spójności z klientem w realizacji wyższych celów. To jest coś. To nie tylko bycie w wesołym świecie pozytywnych emocji razem z bąbelkową oranżadą. To wspólne budowanie prawdziwego świata. Klienta i firmy.
3. Nadaje największy ZASIĘG działaniom
Mark Zuckerberg z żoną Priscillą mogą samodzielnie robić wielkie rzeczy. Każdego więc roku przekazują kilkadziesiąt milionów dolarów na edukację dzieci z ubogich rodzin. Bill Gates, najbogatszy Amerykanin z majątkiem około 80 mld dolarów może wspierać i realizować największe projekty społeczne na świecie. Świadomość tego, że w sposób przemyślany decydujesz się na zakup i związek z konkretną firmą, która wspiera, to, co Ty wspierasz - niesie poczucie uczestnictwa w działaniu, które realnie przekłada się na wartość dla świata. To nie jest tylko zakup. To jest realizacja misji. Masz powód do dumy. Masz powód, by Twoje dzieci uczyły się od Ciebie wszystkiego najlepszego. Dobrze się z tym czujesz?
2. Tworzy najlepszą MARKĘ KRAJU
Dziś prawie 70% Polaków twierdzi, że Polska to kraj, który sprzyja osiągnięciu sukcesu. Howgh! W końcu coraz bardziej cenimy nasze własne narodowe marki, a niemiecki proszek dawno przestał być najlepszy ;-) W branży modowej, czy kosmetycznej polskie brandy odważnie wchodzą na zagraniczne rynki, a część z nich konsekwentnie utrzymuje swoją pozycję konkurując ze światowymi tuzami. Jeśli wartością jest rodzina i nasze zdrowie, to w pierwszym rzędzie zadbamy o to, co jest nas najbliżej i z czego jesteśmy dumni. Tego właśnie oczekiwać będziemy od firm. Piękne lasy, czyste rzeki, jeziora w środku miast, zadbane górskie szlaki, czy niezliczone ilości ziół. Chcemy? Oczywiście, że chcemy. W najlepszym gatunku i w naszym kraju.
1. Wnosi najnowsze TECHNOLOGIE
Będziemy jeszcze bardziej wymagający w realiach tu i teraz, więc dzięki nowym technologiom klient w czasie rzeczywistym będzie mógł wybrać ścisłe parametry produktu i dokonać zamówienia, które zostanie zrealizowane w pełni zgodnie z wymogami w optymalnie krótkim czasie. Magazyny składujące towar dla nieokreślonego odbiorcy, zaczną być zbędne. Czyli jak? Klient chce wygodną sofę, więc decyduje: polski producent, który sadzi szkółki leśne, nie używa sztucznych detergentów, a jego pracownicy mają dostęp do nieodpłatnych programów edukacyjnych dla dzieci. Sofa? Średnia miękkość, kolor kości słoniowej, podłokietniki, materiał bez dodatków sztucznych, siedzisko, … I tak dalej. Zautomatyzuje się i skróci łańcuch dostaw. Środowisko będzie wdzięczne. Kiedyś mleko z wózka pod drzwi. A teraz? Teraz dron. Z zamówieniem o najwyższym poziomie satysfakcji.
Marketing 4.0 to trochę, jak czytanie w naszych myślach. Spełnianie marzeń. Wyprzedzanie naszych własnych życiowych misji. Budowanie poczucia tego, że żyjemy w pełnej symbiozie z otaczającym nas światem. - Lubi pan polskie gruszki? Tak, oczywiście wszystkie są naturalne, ale może Pan wybrać odmianę, która wspiera rozwój laboratoryjnych badań genetycznych, panie doktorze.