Moim Wyborcom serdecznie dziękuję za poparcie. Współpracownikom i wolontariuszom za wspaniałą pracę, oddanie, życzliwość. Jestem przekonana, że z efektów naszych wspólnych działań będziemy korzystać podczas najbliższych wyborów samorządowych i sejmowych.
Przykro mi, że zawiodłam i w przyszłej kadencji nie będę Was reprezentować w Parlamencie Europejskim. Do mojego mandatu zabrakło zaledwie 600 głosów, czyli mniej niż 1 proc. glosów oddanych na listę SLD-UP w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, gdzie startowałam. Natomiast, gdyby poparcie dla naszej partii było tylko o 1 proc. wyższe i przekroczyło 10 proc., przypadłby mi szósty mandat. Nie tak miało być. Przepraszam.
Przede mną wiele życiowych decyzji, ale za wcześnie na wiążące postanowienia. Jak mówi mądre, chińskie przysłowie, kiedy jedne drzwi się zamykają, inne drzwi się otwierają. Jeszcze nie wiem, jakie otworzą się przede mną, ale niczego nie wykluczam. Dlatego nie żegnam, ale do zobaczenia, usłyszenia, poczytania.