Z nadzwyczajnej życzliwości i poparcia mediów dowiedzieliśmy się znowu, że Europa Plus pręży się, nadrabia miną i zbiera się do obfitych obietnic wobec społeczeństwa. Widać, że media dokonały już wyboru i znowu sekundują, jak kiedyś różnym zapowiedziom "uzdrowicielskim" wobec polskiej lewicy.
Wiceprzewodniczący SLD, były premier, były Marszałek Sejmu
Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby koledzy z tej nowej pompatycznie zapowiedzianej inicjatywy, powstrzymali się od złośliwego i jak widzę zazdrosnego dezawuowania Kongresu Polskiej Lewicy. Chyba chcieliby, żeby był to tylko kongres SLD, no bo jakże łatwiej byłoby pokazywać siebie w roli "uzdrowicieli" lewicowej sceny politycznej.
Wzywam kolegów z Europy Plus, by uznali, że 16 czerwca na Stadionie Narodowym zbierze się naprawdę szeroka reprezentacja lewicowych organizacji społecznych. Co więcej, to, co tam powiemy, czy ktoś chce, czy nie, będzie miało duże znaczenie dla widzenia spraw dziś i jutro. I będzie wymagało uczciwego odniesienia się także przez tych, którzy uważają tylko siebie za zdrowy nurt. Można mieć zastrzeżenia do różnych spraw w SLD, a nawet nie lubić tej partii. Ale nie powinno się takiej niechęci przenosić na dziesiątki mniejszych organizacji. Bo ich uczciwość ideowa nie jest gorsza od tych, którzy się eksponują w Europie Plus.
Właśnie szacunek dla innych, uznanie partnerskiej równości i znajdowanie w cudzych ocenach i poglądach ziarna wspólnej racji, to jest właśnie rzetelne, lewicowe czy centrolewicowe podejście. Nota bene jestem bardzo ciekawy, czy wartościowa rezolucja końcowa Kongresu wywoła rzetelną rozmowę o fundamentach tego, co lewica w Polsce powinna proponować. Nie będziemy się spierać o "lewicę" czy "centrolewicę". Nie w tym leży sprawa przyszłości Polski. Zachęcam kolegów z Europy Plus, Ruchu Palikota, Krytyki Politycznej, Partii Kobiet, by wsłuchali się w panele dyskusji kongresowej, a konkluzje spróbowali wzbogacić o własny dorobek. Otwiera się droga lewicy polskiej ku decydowaniu o sprawach kraju i władzy. Wcześniej, czy później, warto będzie pójść tą drogą razem, w szerokim gronie, z przekonaniem o słuszności lewicowej alternatywy dla Polski. Bedę proponował na zakończenie kongresu ustanowienie swoistego Komitetu Porozumiewawczego Kongresu po to, by utworzona została możliwość ponownych spotkań.
Czekamy na Aleksandra Kwaśniewskiego, jako wybitną postać polskiej lewicy, której poglądy i opinie zawsze wiele znaczyły. Czekamy na Lecha Wałęsę, który miał odwagę podjąć walkę ze złym systemem, a potem miał odwagę usiąść przy Okrągłym Stole. Czekamy na Wojciecha Jaruzelskiego, człowieka trudnych czasów nowożytnej historii. Czekamy na wszystkich, którzy przyjęli zaproszenie i wierzą, że ten pierwszy Kongres Polskiej Lewicy może mieć wymiar ponadczasowy i stać się źródłem inspiracji dla dalszych przemian w Polsce. SLD zaś wyszedł z ta inicjatywą, nie dąży do żadnej dominacji, szanuje wszystkich partnerów. Sojusz włożył wiele wysiłku, by to spotkanie miało swoją rangę publiczną. Do mediów apelować tylko mogę, by przedstawiali społeczeństwu myśli i propozycje polskiej lewicy i nie byli orędownikami tylko jednej inicjatywy, która dziś właśnie wzbogaciła się niesłychanie o liberalne Stronnictwo Demokratyczne i szczątkową partię SdPl. Niech nikt nie wynosi się ponad innych, bo miarę spraw wyznacza społeczeństwo.