Wczorajszy program w TVP2 „Tomasz Lis na żywo” wypełniły w dużej części zwierzenia Katarzyny Figury. Aktorka mówiła głównie o swoich emocjach, o konsekwencjach psychicznych jakie ponosiła z powodu przemocy jaką stosował wobec niej jej mąż. Jak był to inny program od tych, które miałem okazję oglądać wcześniej. W pierwszych chwilach pojawiło się u mnie pytanie, czemu ma służyć takie publiczne obnażanie swoich uczuć? Czy są w tym programie jakieś treści wykraczające poza bardzo osobiste przeżycia Katarzyny Figury? W trakcie jego trwania uświadomiłem sobie wnioski, jakie płyną z tego programu dla każdego widza, nie tylko dla kobiet doświadczających przemocy ze strony swoich partnerów.
Mam świadomość jak różne są formy uprawiania PR-u. Być może u podstaw motywacji aktorki do upubliczniania swoich osobistych spraw była również chęć medialnego zaistnienia. Nawet jeżeli tak było, nie powinno to przysłaniać zjawiska jakie miało miejsce podczas wczorajszego programu i płynącego z niego wniosku dla każdego telewidza. Pod koniec swoich zwierzeń aktorka powiedziała z dozą satysfakcji w głosie, że czuje się dużo lepiej niż na początku programu, że możliwość publicznego wypowiedzenia się bardzo jej pomogła.
Taki efekt daje werbalizowanie swoich negatywnych doznań, szczególnie kiedy są one wyjątkowo silne. Jeżeli są wypierane, skrywane przed sobą i przed światem, potrafią nie tylko negatywnie oddziaływać na codzienne funkcjonowanie człowieka, ale również dają o sobie znać poprzez reakcję ciała. Znam przypadek kobiety, która całe życie wypierała swoje emocje. Kiedy wydarzyła się w jej życiu wyjątkowo traumatyczna sytuacja każdego ranka budziła się z silnym bólem mięśni, a jednocześnie zauważyła, że wypadają jej włosy. Znane są przypadki pojawienia się chorób u takich osób. Aby wyciszyć emocje i odzyskać sprawność działania, wystarczy grono bliskich, przyjaciół, wobec których obnażymy to, co w nas siedzi, uwiera i tak bardzo utrudnia życie. Katarzyna Figura, jako osoba publiczna, być może dla uzyskania tego efektu potrzebowała większą widownię. Uważam, że wczorajszy program przyniósł wnioski dla wszystkich, nie tylko dla kobiet doświadczających przemocy.
Wczoraj Tomasz Lis przyjął nową rolę - rolę terapeuty. Jak wynika ze słów Katarzyny Figury, był skuteczny w swoich działaniach. I tak mieliśmy okazję poznać nowe umiejętności Tomasza Lisa. Mam jednak nadzieję, że pozostanie przy swojej głównej profesji, chociaż po wczorajszym programie nic nie wiadomo :)