
Iran po kilku dniach zastanawiania przyznał się do niezamierzonego zestrzelenia samolotu pasażerskiego ukraińskich linii lotniczych UIA. Ale pozostaje dużo pytań: сzy rzeczywiście zestrzelenie tego konkretnego samolotu, na pokładzie którego było 176 niewinnych osób, było niezamierzonym, czy strony trzecie, na przykład Rosja, nie mają w tym swojego udziału?
REKLAMA
Prezydent Iranu Hasan Rowhani w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim poprosił o przebaczenie i zapewnił, że winni tej zbrodni będą ukarani. Dowódca Gwardii Rewolucyjnej generał Hosejn Salami uznał, że zestrzelenie było fatalną pomyłką elitarnej formacji sił zbrojnych Iranu, działanie to było niezamierzone, i on tak bardzo szkoduje, że chętnie by chciał być na pokładzie tego feralnego lotu 8-go grudnia z Teheranu do Kijowa.
Na początku Teheran próbował wypierać się swojej odpowiedzialności, ale dowody były niezbite o czym, zdaniem ekspertów od lotnictwa, świadczą chociażby zdjęcia z typowym dla uderzenia rakietą podziurawionym kadłubem czy pojawiającymi się w Internecie filmikami na których widać moment rzekomego uderzenia rakietą. Po tym jak o niezaprzeczonych dowodach zestrzelenia poinformował Premier Kanady Justin Trudeau, a potem i Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg kraj Ajatollahów przyznał się do winy.
Natomiast wytłumaczenie Iranu pozostaje trochę dziwacznym. Siły zbrojne tego kraju twierdzą, że pomyliły samolot pasażerski z wrogim celem w następstwie irańskiego ataku rakietowego na dwie sojusznicze bazy wojskowe w Iraku. Oprócz tego oni twierdzą, że samolot pasażerski nieco uchylił się od zamierzonego kursu lotu i tym samym przybliżył się do irańskiego obiektu wojskowego.
Szef UIA Jewhenij Dychne powiedział, że nie ma żadnych wątpliwości iż do katastrofy nie doszło w wyniku błędu załogi, która była bardzo doświadczona, bądź z powodu niesprawności maszyny ponieważ Boeing był nowy i sprawdzany dzień przed tragicznym lotem. Międzynarodowi eksperci, w tym także polscy, są przekonani, że cywilny samolot nie można pomylić z celem wojskowym. Boeing 737 po starcie z lotniska w Teheranie był w początkowej fazie lotu na wysokości 2,5 tys. km. Na tej wysokości trudno pomylić na radarze duży samolot pasażerskiego z mniejszym obiektem, na przykład rakietą, a samolot bombowy nieprzyjaciela na schodzi na taką wysokość. Poza tym siły przeciwlotnicze Iranu nie mogły nie wiedzieć i nie brać pod uwagę, że w tym rejonie na międzynarodowe lotnisko w Teheranie lądują a także startują z niego samoloty pasażerskie.
Z opisanego wyżej nasuwają się dwa wnioski. Jeżeli rzeczywiście tak było jak twierdzi Dowództwo Sił Zbrojnych Iranu, to znaczy, że w wojsku, a konkretnie w Siłach Przeciwlotniczych tego kraju, panuje straszny bałagan mimo nawet dużej presji psychologicznej w momencie apogeum kryzysu pomiędzy Iranem a USA. Jest jeszcze drugi scenariusz, którego też nie można uznać za niewiarygodny. Wiadomo praktycznie na pewno, że ukraiński samolot był zestrzelony przy użyciu rosyjskiego systemu przeciwlotniczego Tor-M1. Czy można wykluczyć, że w tym systemie działa opcja zdalnego sterowania przez rosyjskiego producenta w interesach Rosji? Z całą pewnością, że nie. Zestrzelenie ukraińskiego samolotu daje Rosji co najmniej kilka profitów. Przede wszystkim, przedłużający się kryzys na Bliskim Wschodzie wpływa na wzrost cen na ropę naftową na rynkach światowych. A Rosji przecież zależy na drogiej ropie i gazie, które w dużej mierze formują budżet tego kraju. Oprócz tego, sytuacja z ukraińskim samolotem odwraca uwagę całego świata od ciemnych spraw Rosji, a mianowicie zestrzelenia Malezyjskiego samolotu MH17 w lipcu 2014 roku nad okupowanym przez siły prorosyjskie Donbasem. Za tą zbrodnią z przed pięciu lat ewidentnie stoi Rosja, chociaż władze na Kremlu konsekwentnie odrzucają swoją odpowiedzialność. Proces sądowy w sprawie odpowiedzialnych za zestrzelenie MH17 rozpocznie się w Niderlandach już niebawem, bo 9 marca bieżącego roku. A więc przebicie zainteresowania opinii światowej sprawą katastrofy ukraińskiego samolotu UIA w Iranie było by na rękę Rosji.
Świat potrzebuje znać prawdę o tym feralnym locie PS752 ukraińskiego samolotu w niebie nad Teheranem. Na pewno w tej sprawie na razie nie wszystko wiadomo, pytań pozostaje jeszcze dużo.
Świat potrzebuje znać prawdę o tym feralnym locie PS752 ukraińskiego samolotu w niebie nad Teheranem. Na pewno w tej sprawie na razie nie wszystko wiadomo, pytań pozostaje jeszcze dużo.
