
Reklama.
Gdyby założyć, że popularność serialu mierzy się ilością deklaracji widzów, że się go ogląda, stacje takie jak CW, produkujące Pamiętniki Wampirów czy Plotkarę, dawno musiałyby zbankrutować. Tymczasem - mimo, że nikt nie traktuje tych produkcji poważnie - biją one rekordy popularności.
Dlaczego? Bo tego, że je oglądamy po prostu się wstydzimy. Oficjalnie przyznajemy się do oglądania tytułów, które zdobywają prestiżowe nagrody i uchodzą za "fajne". W domowym zaciszu poświęcamy jednak zadziwiająco dużo czasu na śledzenie dynastiopodobnych produkcji, przy których możemy się odprężyć i po prostu dobrze bawić. Jak wiele czasu? Kto je ogląda? W końcu - które to seriale?
Oczywiście brak na ten temat wiarygodnych danych, dlatego Jakbyniepaczeć postanowiło zapytać samych zainteresowanych. Stworzyliśmy dwa posty, na naszym profilu na Facebooku oraz w serwisie Wykop.pl. Na rozgrzewkę przyznaliśmy się do swoich "grzeszków", czyli słabości do True Blood i 90210 i czekaliśmy na odpowiedzi. Jak się okazuje wystarczyła lekka zachęta by posypały się bardzo świadome wyznania. "Wiem, że to koszmarnie głupie, ale nie mogę się oderwać", "Od 6 lat czekam aż się skończy.. i nadal oglądam" - brzmiały odpowiedzi.
Przy okazji okazało się też, że tytuły określane często jako "romansidła dla nastolatek" w tajemnicy oglądane są przez mężczyzn. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami:
Oczywiście zachęcam do wpisywania swoich guilty pleasures :-) To bardzo przyjemne móc otwarcie podzielić się z innymi swoimi serialowymi słabościami.