Surowe i bezwzględne zakazy używania w Polsce marihuany i innych substancji psychodelicznych gdzieś tam się składają na obraz Polski jako kraju, który niewiele wniósł do nauki światowej, a szczególnie do informatycznych technologii współczesnych. Mimo, że taka teza może wydawać się nieprawdopodobna, to zaraz ją wyjaśnię.
Doktor historii filozofii, poeta, artysta,psychonauta.
Zakazy rzutują na poczucie wolności człowieka. Śmieszy mnie to, że nazywamy nowy warszawski most imieniem Marii Curie – Skłodowskiej, która mogła dokonać tych wiekopomnych odkryć, ale nie w Polsce. Do czego piję?
Otóż twórcy najważniejszych technologii XXI wieku czyli komputerów, tacy jak Steve Jobs, Steve Wozniak, młodzi twórcy Intela oraz inni młodociani długowłosi ze słynnej Doliny Krzemowej Kalifornii, to są tzw. hipisi krzemowi. Sam Jobs przyznaje w swoich rozmowach zamieszczonych w jego biografii, że on i Wozniak bardzo dużo palili marihuany i to im pomagało w odkryciach związanych z komputerami, systemami informatycznymi, z myśleniem o designie, o reklamie produktu.
Oczywiście sama w sobie marihuana może nie musi dodawać plastyczności myśleniu, ale niektórym może uruchomić pewne rejony w mózgownicy. Apple, którego wartość jest dziś większa niż PKB naszego kraju, stworzyli faceci, których żaden polski przedsiębiorca nawet by nie wpuścił do biura.
Radziłbym włodarzom Polski nad tym trochę zastanowić. Jakoś nic wielkiego do nauki światowej żeśmy nie wprowadzili. Powoływanie bez końca się na tego nieszczęsnego Kopernika, którego polskość jest wątpliwa i Marię Curie, która działała za granicą, daje do myślenia.
Nasza zalkoholizowana wyobraźnia wyprodukowała takie cuda techniki jak siermiężny Tarpan i inne tego typu produkty. Gdy widzę naszego Superstrażaka, jak z twarzą Bustera Keatona obnosi się ze swoim iPadem, to ciekawi mnie, czy on się kiedykolwiek zastanawiał, że ten wynalazek powstał w głowie wiecznie zahajowanego marihuaną bosego hipisa.
Właśnie z iPada wyczytałem, że na nasz rynek wchodzi telefonia komórkowa Virgin, także twór jednego z pierwszych brytyjskich hipisów – Bransona.