Większość początkujących (web)przedsiębiorców, czy managerów ma problem z zatrudnianiem specjalistów do swoich firm, czy zespołów. Takich prawdziwych specjalistów, z krwi i kości. Często znacznie lepszych od nich.
Gdy zakładasz firmę, czy awansujesz na wyższe stanowisko kierownicze – przeważnie zaczyna Ci zależeć na budowaniu swojego brandu, autorytetu, pozycji. Często widać to choćby u ludzi, którzy wcześniej piastowali niższe stanowiska w firmie, a tu nagle ktoś zrobił z niż managerów. Z imprezowych zwierząt, wiecznie roześmianych, wesołych i niespecjalnie się czymkolwiek przejmujących ludzi – w ciągu kilku chwil – zamieniają się w spokojnych, ustatkowanych, zdyscyplinowanych kierowników. Bo na stanowisku to już im nie wypada. Bo teraz to muszą świecić przykładem, ludzie muszą ich szanować i traktować w kategorii wszystko-wiedzących.
Często ci sami ludzie wpadają w pewnego rodzaju pułapkę bronienia się przed zatrudnianiem, czy przyjmowaniem do swoich zespołów ludzi, którzy mogą pochwalić się większą wiedzą, doświadczeniem, umiejętnościami. Zamiast patrzeć na zespół/firmę, patrzą przez pryzmat siebie. Bo skoro ten gość jest lepszy ode mnie, to jak ja mam być autorytetem dla innych?
A to jest bullshit.
Z lepszymi ludźmi dalej zajdziemy
Lepsi ludzie = lepiej wykonana praca = lepsze efekty = lepsze wyniki = większe zadowolenie klientów = lepsza sprzedaż = większy przychód.
To tak w skrócie.
Powinniśmy kompletować zespół w oparciu o proste kryterium: czy ten człowiek sprawi, że mój zespół będzie lepszy? Czy będzie bardziej efektywny? Bardziej produktywny? Jeśli tak, to powinieneś znaleźć dla niego u siebie miejsce.
Od lepszych ludzi więcej się nauczymy
Nie ma ludzi, którzy znają się na wszystkim. Nie ma ludzi, którzy znają się na wszystkim w takim stopniu, by być autorytetem w każdej dziedzinie. Tego nie da się osiągnąć. Chcesz być autorytetem? Znajdź dziedzinę, w której możesz nim być. Nie musisz być przecież najlepszym programistą w zespole (jeśli jesteś, to znaczy, że powinieneś kodować, a nie kierować zespołem), nie musisz być najlepszym sprzedawcą, ani grafikiem, ani marketingowcem, ani frontendowcem. Bądź najlepszym managerem jakim możesz być.
I przyjmij do zespołu lepszych od siebie, by móc od się od nich uczyć. Byś uczył się od nich Ty, by uczyli się od nich inni.
Każdy jest w czymś lepszy od nas
Przypomniałem sobie dość dawno nie widziany wywiad Briana Solisa z Guyem Kawasaki. Wywiad jest naprawdę niezły, ale to co przede wszystkim utkwiło mi z niego w pamięci, to jedno stwierdzenie, które sobie sparafrazuję w ten sposób: każdy, kogo spotkasz na swojej drodze jest na pewno w czymś lepszy od ciebie. Od każdego możesz się czegoś nauczyć. Jesteś najlepszym grafikiem w pokoju? Inni są pewnie lepszymi pisarzami, managerami, piosenkarzami, piłkarzami, czy żeglarzami. Każdy… na pewno jest w czymś lepszy od Ciebie. Musisz się po prostu z tą myślą oswoić i spojrzeć na to jak na szansę… szansę na nauczenie się czegoś nowego. Bo dzięki obcowaniu z lepszymi od siebie możesz się sam wiele nauczyć.