Jedną z ostatnich moich podróży była wyprawa do Maroka, kraju, w którym już kiedyś byłem i koniecznie chciałem tam jeszcze raz wrócić. Rok temu zawędrowałem do Tetouan i Chaouen, miast na północy Maroka.

REKLAMA
Tym razem wylądowałem na południu Maroka, w Agadirze, mieście zniszczonym w przeszłości przez potężne, trwające kilkanaście sekund trzęsienie ziemi. A jednak Agadir pięknie się podniósł i odbudował, pięknie, jak na miasto turystyczne, bo mam wrażenie, że nie jest to dziedzictwo Maroka, jakie chciałem ponownie przeżyć. Cudownie położone nad Atlantykiem, z najpiękniejszymi, jak dla mnie, plażami na świecie, rozciągającymi się nawet do 8 km długości, a o szerokości tak dużej, że rozgrywane są tam lokalne mecze piłki nożnej podobno.
logo
Dziedzictwo, którego szukałem, chociażby pod postacią tajin znalazłem, ale dopiero w ciemnych zakamarkach suku w Marrakeszu. Zajadałem się tam tym, czym Maroko pachnie naprawdę. Na najsłynniejszym placu w Marrakeszu, Dżama el Fna, czyli Placu Straceńców, gdzie dzień się nigdy nie kończy, a tak naprawdę zaczyna dopiero, kiedy słońce na chwilę się schowa, kupcy wystawiają swoje kosztowności, a te najważniejsze dla mnie, czyli zioła i potrawy lądują na samym środku targowiska. Plac Straceńców to taka wielka stołówka z lokalnym, co warto podkreślić, jedzeniem. Próbowałem ślimaków gotowanych w wywarze, które opornie wychylały się z muszelek, wchłaniałem szaszłyki, jagnięcinę i kurczaka z kiszonymi cytrynami bez opamiętania, a kuskus z warzywami, tak prosty przecież w przygotowaniu, w Maroku smakuje jakoś inaczej i nie wiem do dzisiaj, dlaczego? Oczywiście, przyprawy z Maroka przywiozłem, więc będę trenował, wśród nich obowiązkowo kmin rzymski, czyli cumin oraz mieszanka curry o ….uwaga! szaro brunatnej barwie. To prawdziwa domowa mieszanka curry.
logo
Gdybyście tam kiedyś trafili, to za wszelka cenę spróbujcie prawdziwego Maroka - wszystkich tradycyjnych dań marokańskich, a zapewniam Was, że jest co próbować. Ja chce tam wrócić ponownie, po szafran najlepszy na świecie i kolejną butelkę oleju arganowego. A teraz zanurzam następną bagietkę w owym oleju. Życie jest piękne, gdy mamy takie smaczki w nim ukryte.
Agadir
logo
Marakesz
logo
logo