
Co może jeść kobieta która karmi piersią? Najlepiej nic - pić wodę i czasem może suchy chleb najlepiej bez glutenu. Taka odpowiedź jest najbezpieczniejsza. Bo czy ktoś chce wywołać alergię lub kolkę u tej maleńkiej istotki? Więc lepiej nic nie jeść i zrzucić z ramion odpowiedzialność. Powszechnie panujące przekonania wspierane są zaleceniami ze szpitali – widziałam takie, że młoda mama powinna ograniczyć dietę do gotowanego ryżu i kurczaka na parze. Dla tych, którzy nie chcą zagłębiać się w temacie, odpowiem na wstępie. Nie ma żadnych naukowych podstaw dla stosowania „zapobiegawczo” diety eliminacyjnej u matki, zarówno w ciąży, jak i w okresie karmienia piersią.
Często łączymy pochopnie występowanie alergii pokarmowych z kolką, jest to jednak nadmierne uogólnienie, które nie ma pełnego pokrycia w wynikach badań.
W ostatnich latach przeprowadzano różne badania oraz analizowano dane wyników z ostatnich kilkudziesięciu lat. W większości związek ten nie był znaczący statystycznie. W jednym z badań, po wprowadzeniu tygodniowej diety hipoalergicznej przez kobiety, czas płaczu dzieci skrócił się o ok. 37%, przy czym eliminacja nabiału, jajek, orzechów, pszenicy, soi, orzechów i czekolady nie przynosiła żadnych efektów w ciągu pierwszych 3 dni. W kolejnych badaniach, przeprowadzanych krzyżowo, nie znaleziono związku pomiędzy odstawieniem czosnku, cebuli, mleka i czekolady.
Mleko kobiece zawiera w swoim składzie nienaruszone alergeny – w tym białka mleka krowiego. W tym samym mleku są również związki immunomodulujące działające ochronnie, np. TGF-b, lub długołańcuchowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowe. Badania nad mechanizmami rozwoju alergii wskazują jasno, że wczesne poznawanie dziecka z potencjalnymi alergenami w niewielkiej ilości może zmniejszyć ryzyko alergii. Dlatego dobrze, jeżeli kobieta w czasie ciąży i laktacji ma urozmaiconą dietę, ponieważ bardzo delikatnie adaptuje dziecko do kontaktu z różnymi substancjami.
Matka powinna stosować normalną, zróżnicowaną i zdrową dietę i dopiero w przypadku pojawienia się niepokojących objawów u dziecka, zastanowić się nad modyfikacjami dietetycznym. Nawet te zmiany, powinny być wprowadzane z rozsądkiem, rozwagą i uważną obserwacją dziecka. Niekiedy wystarczy odstawić nabiał z diety matki, nie ma potrzeby eliminacji innych produktów – jak owoców, warzyw, ryb czy zbóż – które są przecież niezbędne dla zdrowego funkcjonowania kobiety. Karmienie piersią jest cudownym doświadczeniem - ja musiałam przestać gdy schudłam do wagi sprzed ciąży i nie miałam już sił. Do dziś pamiętam do ostatnie karmienie i nie życzę żadnej z mam, aby z powodu niedoborów musiała odstawić dziecko od piersi.
