Dzień ślubu – przez wiele par wyczekiwany z niecierpliwością, przez wiele osób uważanych za jeden z najważniejszych dni w życiu. To powinien być dzień szczęścia i radości. Z tym dniem wiąże się wiele przesądów. Co wolno a czego nie wolno nowożeńcom w dniu ślubu? Co oznacza łza w oku Panny Młodej podczas ślubu? O czym świadczy, jeśli tego dnia pada deszcz? Zebrałam kilka przesądów, które słyszę czasem od swoich klientów.

REKLAMA
Bezpowrotnie
Do ołtarza czy też do Urzędu Stanu Cywilnego trzeba najczęściej dojechać. Kiedy Państwo Młodzi wyruszą już z domu nie wolno im zawracać. Jeśli czegoś zapomną, powinni poprosić kogoś z bliskich o przywiezienie niezbędnego przedmiotu. Zgodnie z przesądem, w który wierzy całkiem sporo osób, przerwanie drogi do ślubu i zawrócenie przyniesie małżeństwu nieszczęście. Podobnie jak zbyt długie postoje w drodze do kościoła lub USC – tych również się odradza, aby i przerw w miłości małżeńskiej później nie było.
Czasem słońce, czasem deszcz
Każda Para Młoda marzy o tym, aby w dniu ich ślubu była piękna pogoda. W Polsce znaczna większość ślubów i wesel odbywa się w miesiącach letnich, ewentualnie późną wiosną lub wczesną jesienią. Nie tylko ze względu na R w nazwie miesięcy, ale przede wszystkim ze względu na pogodę właśnie. Słońce jest nie tylko gwarantem tego, że suknia ślubna i ubrudzi się w błocie a ślubne zdjęcia będą piękne, ale jest też dobrą wróżbą dla przyszłych małżonków. Ulewny deszcz podobno niesie wróżbę przeciwną, ale z doświadczenia wiem, że tak jak o słońcu często jako o pozytywnej wróżbie się wspomina, tak nad deszczem, jeśli się przydarzy, przechodzi się po prostu do porządku dziennego. „Pada, trudno, przecież nie pozwolimy, aby deszcz, czy jakiś przesąd decydował o naszym szczęściu.”
Drobny deszczyk osoby wierzące uznają za oznakę bożego błogosławieństwa dla Młodej Pary.
Niedeszczowe krople
Czy na ślubie warto płakać? Czasem wzruszenie odbiera mowę i powoduje wezbranie łez w kącikach oczu najbliższych państwa Młodych a także samych głównych bohaterów uroczystości. Zgodnie z przesądem mimo że Państwo Młodzi, szczególnie Panna Młoda, powinni do ślubu iść z radością, to łzy wzruszenia, czy też łzy szczęścia, mogą im przynieść na dalszą drogę życia wyłącznie radość.
Walka o prym
W Polsce wiele par i wiele gości weselnych zwraca baczną uwagę na zachowanie Państwa Młodych przy ołtarzu czy też naprzeciw urzędnika USC. Po co? Nie tylko dlatego, aby nie uronić żadnej ważnej chwili w trakcie ceremonii, ale również dlatego, żeby „ocenić”, które z młodych małżonków będzie rządzić w ich związku. Drobiazgi w zachowaniu Państwa Młodych są później tematem weselnych rozmów i żartów. Które z małżonków ma większą szansę na prym w małżeńskim życiu? Zgodnie z przesądem „wygrywa” ten, czyja dłoń znajduje się na górze, podczas kiedy ksiądz przykrywa dłonie małżonków stułą. Małżeńską kasę trzymać będzie natomiast ta osoba, która pod kościołem zbierze więcej pieniędzy spośród rozsypanych przez gości drobniaków. Na prym ma też szansę ten z małżonków, kto podczas powitania gości na weselu trafi na kieliszek wypełniony wódką a nie wodą.
Większość tego typu zwyczajów i przesądów przekazywanych jest z pokolenia na pokolenie. To zwykle babcia, dziadek lub starsza ciotka sugerują Państwu Młodym tego typu „rozwiązania”. Jakiego rodzaju ślubno-weselne przesądy przekazywane są w Waszych rodzinach? Zapraszam, podzielcie się swoimi spostrzeżeniami.