Reklama.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak stwierdził, że "w sprawie Przystanku Woodstock policja już w ubiegłym roku negatywnie zaopiniowała całe przedsięwzięcie. W tym roku opinia też będzie negatywna. Sam organizator, bardzo wyraźnie związany z totalną opozycją, tkwi w przeświadczeniu, że wszystko będzie fajnie, „róbta, co chceta”. A za naszą zachodnią granicą był zamach, w którym zginął Polak."
Jeśli PiS będzie chcieć zakazać tegorocznego Woodstock'u w związku z zagrożeniem terrorystycznym, to czemu nie zabronili Światowych Dni Młodzieży? Imprezy znacznie większej i o światowym wymiarze.
Jest to wymierzone bezpośrednio w Jurka Owsiaka, bo nie lubią WOŚP. W PiS obawiają się wszystkiego czego nie kontrolują. Zaczęło się od wymazania w TVP serduszka WOŚP, a teraz chcę zabrać tysiącom młodych ludzi fantastyczną imprezę jaką jest Przystanek Woodstock.
Pod pretekstem ochrony nas przez atakami terrorystycznymi (których u nas nie ma i nic nie zapowiada się, żeby były) będą ograniczać nam wolność zgromadzeń. Mariusz Błaszczak twierdzi, że Polska jest bezpieczna, bo PiS uchwalił ustawę antyterrorystyczną. Tylko, że ustawa nie miała nic wspólnego z bezpieczeństwem Polaków, bo jest ona legitymizacją inwigilacji w internecie i telefonów komórkowych. O tym jak Polacy są bezpieczni pod rządami PiS świadczy niestety tragiczna śmierć Igora Stachowiaka, zakatowanego na komisariacie policji.
W Polsce możemy nie czuć się bezpiecznie, ale nie przez matki z dziećmi, uciekającymi przed wojną, tylko ze względu na obecność w rządzie Błaszczaka, Macierewicza i tysięcy niekompetentnych PiSiewiczów na wysokich stanowiskach. Jeżeli Mariusz Błaszczak posiada jakieś informacje o zagrożeniach terrorystycznych, to niech nam je przedstawi.