Co jest smutne? Która wiadomość dzisiejszego wieczora was zasmuca? Czy ta, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował 20 przepisów ustawy o działkach? ("Teraz zapewne zostaniemy unicestwieni" - sugeruje nieśmiało właścicielka jednej z nich).
REKLAMA
Czy raczej "uciekali pontonem do Włoch. Zmarli z pragnienia." (o 54 afrykańskich uchodźcach próbujących przedostać się z Libii do Włoch). A może przesłanie tekstu socjolożki Anny Dryjańskiej o społecznym odbiorze eksponowania plastrów antykoncepcyjnych ("Wszystkie jesteśmy zdzirami")? Czy to jest dziś smutne, czy to nas zasmuca?
Jak ma nas zasmucać, jak nie zasmuca? TK zrobił co do niego należało. Grupa Libijczyków nie przetrwała moderczej i desperackiej próby przekroczenia Morza Śródziemnego na pontonie. Wreszcie kolejny tekst utwierdzający w tym, że socjologia powinna być w 100% odpłatna. Nie zasmuca. Nie dotyczy. Można na to położyć laskę.
Co więc zasmuca? Czytam w jednym z serwisów, że parę dni temu zginął tragicznie Tomasz Pułka, obiecujący młody (24-letni) poeta. Wpadł do Odry. Utopił się. Pewnie był pijany. Leczył się z psychoz i uzależnień. Ale zdolny był z niego podobno skurw....
"Metal, czy drewno? Natura ma wiele postaci.
Wakacje pełne intryg. Poezja mnie zbawi."
Wakacje pełne intryg. Poezja mnie zbawi."
Tomasz Pułka należał z pewnością do kręgu autorów biblijnych. Pisał spalony ziołem i napruty winem. Pisał jednak dobrze, bardzo dobrze. Zadebiutował w 2006 roku tomikiem "Rewers", potem wydał jeszcze trzy kolejne książki. W tym roku ukażą się następne dwie. Zostawił też po sobie kawałki prozy, opowiadań, eksperymentalnych zapisków.
Czy smuci mnie śmierć Tomasza Pułki? Nie, nie bardzo. Tak jak wiadomość o wyroku TK w sprawie działek, o wysuszonych na śmierć Afrykańczykach, nie mówiąc już o Dryjańskiej, tak samo śmierć Tomasza Pułki mnie nie dotyczy. Nie mam z nią nic wspólnego. Ona jest na pewno tragiczna i dotknie wiele osób, być może nawet dotknie przyszłość poezji polskiej. Nie dotknie jednak mnie.
Jest mi smutno dlatego, że dowiedziałem się o istnieniu Pułki dopiero dziś wieczorem. Jakoś mnie to ominęło, jego poezja obecność. Byłem zajęty w innych miejscach, była wojna, fitness, alkohol. Poezja Pułki mnie ominęła. I to mnie smuci. Smuci mnie to, że media koncentrują moją uwagę na puszczeniu kolejnego bąka przez Kubę Wojewódzkiego, zamiast skoncentrować moją uwagę na życiu, na tym, co mnie dotyczy na prawdę. Ileż pięknych rzeczy jasna cholera przelatuje mi koło nosa. Każdego dnia.
Poezja mnie zbawi (fragm.)
Niska głębia
wnętrza, tylko
wnętrza, tylko
p r z e p i s u j ę
odpowiednie ustępy Płonącej Księgi.
Księga płonie siatką zbierającą ryby.
Księga toczy krzyżmo pieniędzy.
Okrągła moneta w trzewiach automatu.
Rząd owoców nawiniętych na koło.
Zero elektroniki. Stary Analog.
Jednoręki Bandyta. Ja to tylko
Księga płonie siatką zbierającą ryby.
Księga toczy krzyżmo pieniędzy.
Okrągła moneta w trzewiach automatu.
Rząd owoców nawiniętych na koło.
Zero elektroniki. Stary Analog.
Jednoręki Bandyta. Ja to tylko
p r z e p i s u j ę
odpowiednie ustępy Encyklopedii litera "m".
Młodość i mięso. Miłość i mak. Główka
makowa. Wewnątrz galaktyka. Roślina
prowadzi przez technologię do krwi.
Metafizyka przerasta siebie samą.
Kopie zapasowe metafizyki w mózgu.
W archive.org metalowej klatki.
Młodość i mięso. Miłość i mak. Główka
makowa. Wewnątrz galaktyka. Roślina
prowadzi przez technologię do krwi.
Metafizyka przerasta siebie samą.
Kopie zapasowe metafizyki w mózgu.
W archive.org metalowej klatki.
Metal, czy drewno? Natura ma wiele postaci.
Wakacje pełne intryg. Poezja mnie zbawi.
