Są myśli tak radykalne, że trudno je czasem ogarnąć umysłem. Zdumiewające odkrycia, które zmieniają sposób, w jaki postrzegamy rzeczywistość i siebie samych. W szkole podstawowej można by takich odkryć dokonywać codziennie. Gdyby tylko znajdowały one właściwą formę wyrazu.
REKLAMA
Myśl radykalna, ale tyczy się to myśli w ogóle, wypowiedziana nieskładnie, bez polotu nie oddziałuje na naszą wyobraźnię. Gdyby moja nauczycielka chemii była też (dobrą) poetką być może zakochałbym się w niej, a także w roztworach i kwasach. Ale nie była, zagrażając kilkakrotnie mojemu przejściu z klasy do klasy.
Oto przykład. Wszyscy wiemy, że w naszym ciele znajduje się wodór, tlen i inne pierwiastki, prawda? Wiemy też, że te same pierwiastki można znaleźć w przyrodzie, we wszechświecie. I co? I nic. A jednak.
“Jesteśmy częścią tego wszechświata; jesteśmy w nim, ale co być może ważniejsze, on jest też w nas.”
To słowa amerykańskiego astrofizyka Neila deGrasse Tyson’a z wywiadu dla magazynu TIME, którego udzielił w 2008 roku. Poezja. Ale może być nawet lepiej. Max Schlickenmeyer zrobił do tych słów parę dni temu krótki film, na który trafiłem wczoraj w sieci.
Prawda, że robi wrażenie? Dopiero takie przedstawienie faktu, który znamy przecież od szkoły podstawowej uzmysławia nam jego radykalny charakter. “Wszechświat jest w nas.” Dla Tysona to radykalna myśl, która wyznaczy horyzonty nauki w XXI wieku. Nauki, która musi zająć się odkrywaniem tego, co nas jako ludzi ze światem łączy. A także tego, co nas łączy między sobą. Tego przecież chcemy – mówi dalej Tyson – “poczucia, że jesteśmy uczestnikami wydarzeń, które dzieją się wokół nas.” Lepszego zrozumienia na czym te więzy polegają.
