
W maju 1987 roku Zimna Wojna trwała w najlepsze. W Związku Radzieckim świętowano właśnie dzień radzieckich pograniczników. Nagle na niebie widać małą awionetkę, która coraz niżej krąży nad Placem Czerwonym.
REKLAMA
13 maja 1987 młody Niemiec, Mathias Rust, członek hamburskiego aeroklubu wynajął małą awionetkę - Cessnę F 172 P, wyposażoną w dodatkowy zbiornik paliwa. Mały samolot wyleciał z lotniska w Hamburgu, kierując się na lotnisko w Uteresen. Tam po wymontowaniu tylnego siedzenia, awionetka ponownie wzbiła się w powietrze, obierając kurs na Wyspy Owcze. Był młodym pilotem, miał uprawnienia do latania tylko w dzień, toteż jego podróż była przerywana, aby przeczekać noce, oraz uzupełnić paliwo. Poprzez Islandię, Norwegię i Finlandię, dotarł 25 maja do helsińskiego lotniska Malmi. Trzy dni później, gdy w Rosji wypadał "Dzień Pogranicznika", Mathias wsiadł do samolotu i wyruszył w dalszą drogę. Wieża kontrolna w Helsinkach, po nawiązaniu łączności została poinformowana, że Cessna o numerach D-ECBJ zmierza do Sztokholmu. Rust ma jednak inne plany. Po rozmową z wieżą kontroli lotów w Helsinkach, wyłącza radio oraz zrywa kontakt z kontrolą naziemną, po czym obiera kurs w stronę Leningradu, na ruchliwy most powietrzny między Helsinkami i Moskwą. Około 40 kilometrów za Helsinkami, maszyna Rusta znika z fińskich radarów. Kontrolerzy lotu podejrzewają, że maszyna uległa wypadowi więc ogłaszają akcję ratunkową. Jej kosztem w wysokości 100 000 dolarów będzie obarczony Mathias. W tym czasie niemiecki samolot przelatuje nad Zatoką Fińską, żeby w końcu przeciąć linię brzegową Bałtyku. Od teraz Rust leci w przestrzeni powietrznej ZSRR. Jako punkt nawigacyjny służy mu linia kolejowa wiodąca z Leningradu do Moskwy. Naturalnie, Rust zostaje namierzony przez radary radzieckiej obrony powietrznej. Naziemne baterie przeciwlotnicze nie dostają rozkazu zestrzelenia. Podobnie dwa myśliwce Mig, które podrywają się z lotniska w pogoni za niezidentyfikowanym samolotem. Awionteka zostaje uznana za krajowy szkolny samolot, który łamie przepisy lotnicze. Myśliwce tracą z oczu niemieckiego pilota nieopodal miasteczka Stara Russa. Prawdopodobnie Rust lądował tam na krótką chwilę. Obrona przeciwlotnicza jeszcze kilka razy namierza Mathiasa tylko po to, żeby po chwili znów stracić z nim kontkakt.
Zaczęło się już ściemniać. Kwadrans po osiemnastej Cessna pilotowana przez Mathiasa Rusta dotarła nad Moskwę i skierowała się w stronę Kremla. Samolot zaczął coraz niżej krążyć nad Placem Czerwonym i Kremlem. Ten pierwszy miał posłużyć Rustowi jako lotnisko. Pilot postanowił jednak nie ryzykować, gdyż kręciło się tam dużo turystów oraz mieszkańców. Zdecydował, że wyląduje na moście Bolszoj Moskworieckij. O 19:30 samolot wylądował, zatrzymując się obok cerkwi świętego Bazylego, zaledwie 100 metrów od murów Kremla! Młody Niemiec w pomarańczowym kombinezonie przez niemal pół godziny stał obok swojego samolotu, rozdawał autografy, pozował do zdjęć oraz rozmawiał z ludźmi. W rozmowie z jednym z turystów, powiedział mu, że przyleciał z Helsinek z misją pokojową. Około 20:00 na Placu Czerwonym pojawiły się czarne samochody, z których wysypali się funkcjonariusze KGB oraz szef moskiewskiej milicji. Natychmiast wyjęto płotki z ciężarówki, którymi odgrodzono samolot. Zamalowano też niemiecką flagę i literę D [od Deustchland]. Mathias Rust został odprowadzony do samochodu przez mężczyzn w garniturach.
Zdjęcia niemieckiego samolotu, oraz film z lądowania pod murami Kremla natychmiast obiegły świat. Lądowanie stało się sensacją. Ówczesny minister spraw zagranicznych RFN oznajmił, że o mało nie pękł ze śmiechu. W lądowaniu dopatrywano się wyczynu sportowego, a częściej aktu politycznego. Mathias Rust często był porównywany z I wojennym asem lotnictwa, Manfredem von Richthofenem, zwanym też Czerwonym Baronem. Proces przeciwko niemu rozpoczął się 2 września 1987 roku. Postawiono mu zarzuty chuligaństwa, złamania prawa lotniczego oraz nielegalnego przekroczenia granicy. Wyrok: 4 lata w obozie pracy.
W strukturach radzieckiej armii zawrzało. Posypały się dymisje, posadę stracił między innymi minister obrony, czy dowódca Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, oraz 2000 innych oficerów. Po ogłoszeniu wyroku postanowiono nie wysyłać Rusta do obozu pracy, w zamian czego został zamknięty w więzieniu na 432 dni. 3 sierpnia 1988 wrócił do kraju. Jego życia diametralnie się zmieniło, stał się agresywny i awanturniczy. Znalazł pracę w szpitalu, gdzie zakochał się w jednej z pracownic. Ta jednak odrzuciła jego zaloty, za co Mathias odwdzięczył się atakiem nożowym na nią. Skutkiem tego było skazanie na 2 i pół roku więzienia, z czego odsiedział 15 miesięcy i został warunkowo zwolniony. Wyjechał do Azji, gdzie studiował jogę i sztukę religijnego świecenia. Próbował swoich sił w pokerze. Jego życie ustabilizowało się dopiero, gdy zdobył spokojną posadę w szwajcarskim banku.
W strukturach radzieckiej armii zawrzało. Posypały się dymisje, posadę stracił między innymi minister obrony, czy dowódca Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, oraz 2000 innych oficerów. Po ogłoszeniu wyroku postanowiono nie wysyłać Rusta do obozu pracy, w zamian czego został zamknięty w więzieniu na 432 dni. 3 sierpnia 1988 wrócił do kraju. Jego życia diametralnie się zmieniło, stał się agresywny i awanturniczy. Znalazł pracę w szpitalu, gdzie zakochał się w jednej z pracownic. Ta jednak odrzuciła jego zaloty, za co Mathias odwdzięczył się atakiem nożowym na nią. Skutkiem tego było skazanie na 2 i pół roku więzienia, z czego odsiedział 15 miesięcy i został warunkowo zwolniony. Wyjechał do Azji, gdzie studiował jogę i sztukę religijnego świecenia. Próbował swoich sił w pokerze. Jego życie ustabilizowało się dopiero, gdy zdobył spokojną posadę w szwajcarskim banku.
Bibliografia:
Wikipedia, Mathias Rust
Polska Times, "Mathias Rust. Niemiec, który lądował na Placu Czerwonym"
Wikipedia, Mathias Rust
Polska Times, "Mathias Rust. Niemiec, który lądował na Placu Czerwonym"
