Któż z nas nie zna Tadeusza Kościuszki, bohatera narodowego Polski i Stanów Zjednoczonych, wybitnego żołnierza, przywódcy słynnej insurekcji. Popatrzmy jednak na Kościuszkę z innej perspektywy. Tadeusz był człowiekiem takim jak my, więc także jego życie komplikowały silne uczucia, które potrafiły dużo namieszać w jego karierze.
Tadeusz urodził się 4 lutego 1746 roku w Mereczowszczyźnie na Polesiu. Był czwartym dzieckiem Ludwika i Tekli. W 1755 roku rozpoczął naukę w Kolegium Pijarów w Lubieszowie, którą przerwał po pięciu latach, przez kłopoty rodzinne. 18 grudnia 1756 wstąpił do Korpusu Kadetów Szkoły Rycerskiej, założonej z inicjatywy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Szkołę ukończył w stopniu kapitana.
Jego życie z pozoru może wyglądać na poukładane, jednak nie w każdym aspekcie wiodło mu się tak dobrze. Największy problem stanowiły kobiety. Za wysoko urodzone, za młode albo mężatki, zawsze otaczały go te, które były poza jego zasięgiem. Z żadną nie związał się na stałe. Kościuszko wychowywał się w rodzinie, dla której ważny był tradycyjny model obyczajowości.
"Synogarlice nie dla wróbli, a córki magnackie nie dla drobnych szlachetków"
Kobietą, którą Tadeusz darzył najsilniejszym uczuciem, była Ludwika Sosnowska, córka majętnego i wpływowego senatora. Po raz pierwszy zaiskrzyło między nimi na balu absolwentów Szkoły Rycerskiej, na którym Ludwika towarzyszyła Tadeuszowi. Wybranka Kościuszki była wykształcona, subtelna, wrażliwa z pięknym i wyrazistym spojrzeniem.
Ich miłość rozkwitła, kiedy ojciec Ludwiki zatrudnił Tadeusza, jako nauczyciela dla swojej córki. Oboje zakochani w sobie, postanowili się pobrać. Okazało się jednak, że nie byli sobie pisani. Rodzice Ludwiki kategorycznie nie zgodzili się na ślub, czego powodem był niski status majątkowy i społeczny młodego Tadeusza.
Kościuszko musiał działać, według niepotwierdzonych przekazów zabiegał o pomoc u samego króla Poniatowskiego, który negatywnie odniósł się do pomysłu młodzieńca. Wtedy, niesiony uczuciami Tadeusz zdecydował się na desperacki krok i postanowił uciec ze swoją ukochaną oraz poślubić ją wbrew woli jej rodziny. Para nie zdążyła daleko zbiec, ponieważ zostali schwytani przez pogoń prowadzoną osobiście przez ojca dziewczyny.
Tadeusz w pierwszym momencie chwycił za szablę, jednak od razu ją schował. Spotkała go dotkliwa cielesna kara, natomiast jego ukochana została zamknięta w klasztorze, którego miała nie opuścić aż do dnia zaślubin z synem księcia Stanisława Lubomirskiego. Tutaj warto wspomnieć, że prawdopodobnie ojciec Ludwiki obiecał księciu rękę swej córki, jako rekompensatę za porażkę, jaką poniósł książę podczas gry w karty.
Ukochana Kościuszki zmuszona została do poślubienia Józefa Aleksandra Lubomirskiego. Owocem małżeństwa była trójka dzieci. Tadeusz, dowiedziawszy się o tym, załamał się. Skutkiem tego był wyjazd do Ameryki. Już wkrótce odnosił sukcesy za oceanem, walcząc o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Rozłąka dawnych kochanków przetrwała próbę czasu, ponieważ Ludwika nigdy nie przestała kochać Tadeusza. Zachowane dowody pozwalają stwierdzić, że po powrocie Kościuszki do kraju utrzymywał stały kontakt korespondencyjny z dawną miłością, której nigdy nie przestał kochać. W jednym z listów Ludwiki możemy przeczytać:
Rzuć okiem, drogi przyjacielu, na datę tego listu, a ujrzysz, że jestem w miejscu wspomnień. Pobyt mój tutaj zawsze mnie rozrzewnia i przepędzam całe godziny na rozpamiętywaniu przeszłości. W połowie czerwca z Horynki wyjechać mam do Spa, jeżeli pan mój i władca, to jest istota, którą mężem nazywamy przyśle mi swoje zezwolenie i pieniądze.
Rada bym, abyś był przekonany, że w nikim pod słońcem los Twój nie budzi żywszego i prawdziwszego zajęcia niż we mnie. Nie myślę nigdy o Tobie bez pewnego wzruszenia serca i duszy. Rzecz to bardzo prosta – dusza moja nie jest niewdzięczną, a tyś w niej rozwinął pierwsze uczucie tkliwości. Nieszczęścia Twoje zawsze mnie obchodziły i chciałabym własnym szczęściem okupić szczęście Twoje.
Mów mi dużo o sobie, drogi przyjacielu, co robisz, z kim żyjesz, czy się myślisz żenić. Niechaj żaden z dni Twoich nie upłynie bez wspomnienia o najlepszej Twojej przyjaciółce.
Miłość Ludwiki i Tadeusza wciąż trwała, jednak niemożliwe było wspólne życie, ślub, rodzina. To właśnie ona pozostała najważniejszą kobietą w jego życiu, mimo, że w późniejszym czasie spotykał wiele innych.
Tadeusz Kościuszko zmarł w 1817 roku w Szwajcarii, Ludwika 19 lat później. Za każdym razem, gdy słyszała "Poloneza Kościuszki", po jej policzkach spływały łzy...