
Na początku przybliżmy trochę historię oraz ideę grobu Nieznanego Żołnierza. Podobne mogiły powstały we Francji oraz Wielkiej Brytanii po zakończeniu Wielkiej Wojny. Miały one na celu upamiętnić wszystkie ofiary poległe na polach bitew. Grób postanowiono utworzyć także w Polsce. W 1925 roku odsłonięto pomnik-płytę Nieznanego Żołnierza w Łodzi. Tego samego roku odsłonięto grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Umiejscowiono go pod kolumnadą Pałacu Saskiego.
REKLAMA
Kto został pochowany w grobie?
Żołnierza reprezentującego wszystkich poległych postanowiono wybrać na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Transportu zwłok podjęła się nieodpłatnie firma pogrzebowa Piotra Łopackiego z Warszawy. Nad transportem czuwał 40. Pułk Piechoty "Dzieci Lwowskich". 29 października 1925 rozkopano 3 mogiły. Po wyjęciu trumien i otwarciu ich znaleziono szczątki, które nie wskazywały, aby którekolwiek z nich należały do żołnierza. Postanowiono więc rozkopać kolejne 3 mogiły. Tym razem trafiono na sierżanta, kaprala, oraz żołnierza bez stopnia, przy którym znaleziono maciejówkę z wojskowym orzełkiem. Trumny zostały zamknięte i ustawione przed kaplicą, celem wyboru jednej z nich. Wyboru dokonała Jadwiga Zarugiewiczowa, której syn poległ na polach Zadwórza. Wybrała trumnę ze szczątkami przy których leżała maciejówka. Stwierdzono, że jest to ochotnik, gdyż regularne wojsko nosiło wówczas rogatywki. Lekarz uczestniczący w ekshumacji stwierdził dwie rany postrzałowe, jedną w nodze, drugą w głowie. Uznano że poległ na polu bitwy. Stwierdzono, że mógł mieć około 14 lat. Wybrane zwłoki przeniesiono do nowej, sosnowej trumny i przetransportowano do Warszawy w uroczystym kondukcie.
Pierwsze dni Grobu Nieznanego Żołnierza
Koncepcja utworzenia mogiły upamiętniającej poległych żołnierzy okazała się bardzo trafiona. Już w pierwszych dniach na placu przed Pałacem Saskim pojawiły się tłumy ludzi. Musiano ustawić kordon policji regulujący ruch, gdyż doszło do tego, że napierający tłum uszkodził łańcuchy okalające grób. Przed grobem obowiązywały niepisane przepisy, takie jak
nakaz zdejmowania nakrycia głowy
zakaz palenia papierosów
zakaz głośnych rozmów
obowiązek salutowania (dla mundurowych)
W późniejszych latach grób znajdował się pod zarządem miasta Warszawy. Wówczas został zaniedbany. Ówczesna prasa informowała, że z dwóch lamp przy grobie pali się tylko jedna, bo nie ma komu wymienić żarówki. Ogień zaś, buchał ze znicza niczym wulkan.
Koncepcja utworzenia mogiły upamiętniającej poległych żołnierzy okazała się bardzo trafiona. Już w pierwszych dniach na placu przed Pałacem Saskim pojawiły się tłumy ludzi. Musiano ustawić kordon policji regulujący ruch, gdyż doszło do tego, że napierający tłum uszkodził łańcuchy okalające grób. Przed grobem obowiązywały niepisane przepisy, takie jak
nakaz zdejmowania nakrycia głowy
zakaz palenia papierosów
zakaz głośnych rozmów
obowiązek salutowania (dla mundurowych)
W późniejszych latach grób znajdował się pod zarządem miasta Warszawy. Wówczas został zaniedbany. Ówczesna prasa informowała, że z dwóch lamp przy grobie pali się tylko jedna, bo nie ma komu wymienić żarówki. Ogień zaś, buchał ze znicza niczym wulkan.
II wojna światowa
W czasie pierwszych miesięcy II wojny światowej grób był miejscem krzepiącym ducha patriotyzmu wśród Polaków. Przechodząc obok niego oddawano cześć, zdarzało się też, że na płycie składano kwiaty, z narażeniem życia. Wobec tych czynów, w maju 1942 roku plac przed Pałacem Saskim uczyniono terenem "nur für Deutsche" (tylko dla Niemców). W czasie powstania warszawskiego Niemcy wiedzieli, że jest to miejsce ważne dla Polaków, wobec czego placu strzegły doborowe niemieckie jednostki. 28 grudnia 1944 to najczarniejsza data zarówno dla grobu, jak i dla całego pałacu. W tym dniu Niemcy wysadzili w powietrze Pałac Saski.
W czasie pierwszych miesięcy II wojny światowej grób był miejscem krzepiącym ducha patriotyzmu wśród Polaków. Przechodząc obok niego oddawano cześć, zdarzało się też, że na płycie składano kwiaty, z narażeniem życia. Wobec tych czynów, w maju 1942 roku plac przed Pałacem Saskim uczyniono terenem "nur für Deutsche" (tylko dla Niemców). W czasie powstania warszawskiego Niemcy wiedzieli, że jest to miejsce ważne dla Polaków, wobec czego placu strzegły doborowe niemieckie jednostki. 28 grudnia 1944 to najczarniejsza data zarówno dla grobu, jak i dla całego pałacu. W tym dniu Niemcy wysadzili w powietrze Pałac Saski.
Grób po wojnie i obecnie
Po odgruzowaniu i odbudowaniu grobu postawiono przy nim wartę honorową, która trwa po dziś dzień. Grób jest dzisiaj miejscem, gdzie obchodzone są państwowe uroczystości. Warta przy grobie jest pełniona całodobowo przez cały rok. Żołnierze którzy stoją na posterunku mają prawo bronić grobu. Są oni też w stałej łączności z dowódcą warty. Grób jest ponadto monitorowany przez Dowództwo Garnizonu Warszawa. Ciekawostką jest fakt, że warta, mimo iż honorowa, jest pełniona zgodnie z regulaminem służby wartowniczej. Żołnierze są uzbrojeni w najnowszą broń polskiej armii - karabin MSBS "Grot" wyposażonym w bagnety, oraz załadowanym ostrą amunicją.
Po odgruzowaniu i odbudowaniu grobu postawiono przy nim wartę honorową, która trwa po dziś dzień. Grób jest dzisiaj miejscem, gdzie obchodzone są państwowe uroczystości. Warta przy grobie jest pełniona całodobowo przez cały rok. Żołnierze którzy stoją na posterunku mają prawo bronić grobu. Są oni też w stałej łączności z dowódcą warty. Grób jest ponadto monitorowany przez Dowództwo Garnizonu Warszawa. Ciekawostką jest fakt, że warta, mimo iż honorowa, jest pełniona zgodnie z regulaminem służby wartowniczej. Żołnierze są uzbrojeni w najnowszą broń polskiej armii - karabin MSBS "Grot" wyposażonym w bagnety, oraz załadowanym ostrą amunicją.
