Marek, Marek, Marek. Zbliża się kolejne wydanie Jego piosenek. Nie można zapomnieć. Nie zapominajmy.
REKLAMA
"Marek Grechuta (piosenkarz, kompozytor, poeta), Kraków, ulica Szlak, nie pamiętam, jaki adres, błagam, żeby doszedł, przecież wszyscy go znają" — w ten sposób Krystyna Janda wiele lat temu zaadresowała list do Marka Grechuty. Dotarł, chociaż nadany był aż w Budapeszcie.
To jedna z wielu anegdot, których miała przyjemność wysłuchać publiczność podczas spotkania z żoną zmarłego 7 lat temu artysty. Danuta Grechuta gościła w ubiegłym tygodniu w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim. Towarzyszył jej Jakub Baran, dziennikarz, pisarz, autor wywiadu-rzeki "Marek. Marek Grechuta we wspomnieniach jego żony Danuty", będącego efektem 30 godzin rozmów. Spotkanie zorganizowano w ramach klubu "Pochwała inteligencji na Górnym Śląsku", które poprowadził Kamil Łysik. Dokończenie tekstu w „Gwarku” z 11 lutego.
Tak, chyba wysłałam tak właśnie zaadresowany list, przed naszym nagraniem "Łąki" dla TVP. Miałam przesłać jakieś materiały, coś, informacje. Nagranie się zbliżało. Nie mogąc się dodzwonić, zresztą wiadomo jak to było z tymi telefonami wtedy. Ach co to był za czas. I piękny i wstrętny.
Dziennik Krystyny Jandy
Facebook Krystyny Jandy
Twitter Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury
Tytuł i lead artykułu pochodzą od redakcji
