Reklama.
Jeszcze przed wyborami, jeszcze nie wiadomo – mimo sondaży – kto będzie rządził, a symbolizująca władzę, skóra na niedźwiedziu już jest prawie podzielona. Szarpią ją, bo każdy chce wyrwać kawał futra dla siebie. Prezes Kaczyński już był w ogródku, już witał się z gąską, adrenalina sięgnęła zenitu. Znów stał się bóstwem, któremu służą poddani, a on rozdziela nagrody i klapsy według uznania, gdy nagle wyrosły partie, które mogą wejść do sejmu i oddalić zwycięstwo. PO weźmie swoje, jasne, że nie tyle ile miała, bo po ośmiu latach rządów Tuska, Kopaczowa w kilka miesięcy wszystkiego nie nadrobi. Jednak może jeszcze ugrać parę punktów.