PiS zwyciężył w Elblągu. Cóż, drodzy Elblążanie to wasz pieprzony problem, że tak głosujecie. Choć z drugiej strony, jeśli PO sobie nie radzi, to cóż? Jednak czas się obudzić! Może ktoś spoza układu? Nie dajcie się zwariować. Już Piecha otrąbił zwycięstwo, a przecież jeszcze jest druga tura.
Krystyna Kofta. Pisarka, felietonistka Twojego Stylu. Urodzona w czepku
Może mieszkańcy tego pięknego, zadbanego miasta, które przez dwie kadencje rządów Platformy tak urosło, pokażą wała PiSiorom. Członkowie PiS-u, mistrzowie czarnowidztwa, będą straszyli PO. Tak jak PO straszy PiS-em. Będą obiecywali stanowiska działaczom elbląskim, a ci będą z kolei namawiali swoje rodziny i krewnych, żeby głosowali jak im każą. Czy wybory mają odbyć się za tydzień? Nie to tylko prawybory takie i siakie. Referenda, zbieranie podpisów, krzyki wyborcze, ogłaszanie protestów, straszenie najazdem na Warszawę, potrząsanie szabelką i obiecanki cacanki. Co zrobią, co uzdrowią. Słowa, słowa, słowa… Jak mówił Hamlet. Ludzie, czy ONI chcą nam zafundować taki rejwach aż do prawdziwych wyborów?
Mam nieodparte wrażenie, że prawie wszystkie media, telewizyjne, internetowe, papierowe szykują się już na zwycięstwo PiS-u. Zaczyna się chóralny śpiew, jedni tylko mruczą, inni już odważnie śpiewają solo. I nie mówię o mediach powołanych przez PiS, o tych „krnąbrnych” i „odważnych”, wynajętych do gry. Nie, już TV publiczna, jak również stacje prywatne czują, że zwycięstwo obśmiewanego wcześniej prezesa jest możliwe.
Czują krew PO płynącą ulicami miast. Zwłaszcza Warszawy. To krew Hanny Gronkiewicz Waltz. Okazuje się, że kobieta która dla miasta wywalczyła 15 miliardów na budowę (tak, to fakt, że rozkopano wszystko), stała się dziewczynką do bicia. Okładają ją z lewa i prawa, kto może ten kopnie, żeby inni widzieli: Patrzcie tylko, jak ją wziąłem pod obcas! A ja, widzicie jak dałem jej z liścia? Oczywiście PiS w tym celuje, to jest jego program. Innego nie ma. Uważają, że Lech Kaczyński był dobrym prezydentem. Przecież dżentelmen nie walczy o pieniądze, zwłaszcza, że się na tym nie znał, a stanowisko było według brata Jarka trampoliną do prezydentury kraju. Niczego więc wówczas nie rozkopano, to prawda.
Mam dość owczego, czy też baraniego pędu. Niedawno jechałam taxi przez miasto z kierowcą, który narzekał na wszystko. Gdy pokazywałam mu po drodze ile zostało zrobione, zbudowane, rozpoczęte, powiedział, że jestem jedyną osobą, która broni Hanny Gronkiewicz Waltz. Tak, do jasnej przez Kaponierę, powiedziałam mu, że nawet jeśli będę sama, to mam prawo do własnego zdania, nie muszę być w stadzie baranów, którzy sami palcem dla miasta nie kiwnęli, a mają za złe. Nigdy nie przyłączałam się do nagonek. Nie cierpię nienawistnych akcji! Nie uważam, że to jej wina, że inżynierowie są do dupy, że ekipy się wykruszają, robotnicy olewają, że kradną… Niczego nie zdefraudowała, ubiera się w to co sama kupi. Widziałam ją na spotkaniu Amazonek w Centrum Onkologii. Wspiera je od początku. Fanfar i wszystkich mediów przy tym nie było. Była sama, może gdzieś czekał jeden ochroniarz, nie widziałam. Przy takiej nienawiści jaką się wznieca, może powinna chodzić z szóstką mięśniaków, jak nie przymierzając pan prezes J.K. To wścieka tych co wydają miliony na ochronę.
Tunel został otwarty, i co? Zalewa go deszcz, jakby wymodlony przez oponentów. Jasne, winna jest Gronkiewicz, bo powinna stać przy każdym robotniku i pilnować. Osobiście! Ile śmiechu było, gdy zalało tunel, a Gronkiewiczowa stała bezradnie. Boki zrywać! Bezrobocie w Warszawie wynosi 4,6% niższe jest tylko w Poznaniu. Żaden Brudziński czy Błaszczak tego nie przyzna. Szkoleni przez PR w powtarzaniu: Wina Tuska! Wina Gronkiewicz! Wina PO, stają murem za prezesem, bo widzą, że dobry pan rzuci im kość do obgryzienia. Dla nich Polska jest kawałem mięsa z kością. O to walczą, dlatego gryzą. Zresztą nie tylko oni. Nie szaleję za PO, nie raz im przykładałam, za arogancję, ale budzi się we mnie sprzeciw na tę zorganizowaną bojówkarską akcję. Na przygotowanie gruntu w mediach „pod nowych władców”.
Wiecie o co walczą kandydaci na prezydenta Warszawy? O to, żeby zdobyć to miasto, z jego ogromną kasą, siłą, potencjałem, brakiem bezrobocia, i żeby po kolei przecinać wstęgi, oddawać wszystko w mieście, w świetle kamer telewizyjnych, każdy obiekt, który za chwilę zostanie skończony, wszystko co rozpoczęła Hanna Gronkiewicz Waltz.
Na szczęście cała ta akcja zaczęła się za wcześnie. To falstart. A wiecie moi drodzy, że po falstarcie się odpada.