"Niczego nie będzie" - to zacne hasło przyświecało kampanii wyborczej Krzysztofa Kononowicza w 2006 roku. Potem stało się inspiracją i tytułem piosenki Grupy Operacyjnej. Artyści rapowali: "Nie myśl, że to żart - jesteśmy poważni, każdy ma coś, co go w życiu drażni, pomóżmy sami sobie, ZLIKWIDUJMY problem, to rozwiązanie dobre, godne nagrodzenia Noblem".
REKLAMA
Problem zlikwidować chce najwyraźniej także minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, a hasło "Niczego nie będzie" zastępuje przynajmniej na razie hasłem: "Sądów nie będzie". Oficjalnie mówi o reorganizacji sądów, ale w żadnym akcie prawnym pojęcia "reorganizacji" nie znajdziemy, a w ustawie o ustroju sądów powszechnych, która zawiera delegację do wydania rozporządzenia w przedmiocie ustroju sądów jest mowa o ich "znoszeniu". Nie mniej jednak "reorganizacja" brzmi ładniej. Tak jak "restrukturyzacja zatrudnienia" brzmi lepiej niż "zwolnienia".
Początkowo minister chciał zlikwidować ponad 120 sądów, ale w wyniku druzgocącej krytyki postanowił przeprowadzić zmiany w nieco mniejszej skali. Obecnie pod nóż ma pójść 79 sądów. PSL protestuje od początku, ale nie my jesteśmy tu najważniejsi. Swój sprzeciw głośno wyraża między innymi Krajowa Rada Sądownictwa. Protestują samorządowcy. Powstał nawet obywatelski projekt ustawy, który zakłada literalne wymienienie wszystkich sądów rejonowych istniejących obecnie. Trzeba dodać, że minister sądy chce likwidować w drodze rozporządzenia, co jest niezgodne z art. 176 Konstytucji RP. PSL złożyło w tej sprawie wniosek do TK, ale minister Gowin na orzeczenie Trybunału czekać nie chce.
W jego postawie widać bezsensowny, bezrefleksyjny upór, który nie ma absolutnie żadnych podstaw i racjonalnych argumentów. Da się usłyszeć, że gdyby teraz wycofał się ze zmian, to straciłby na wizerunku. Gowin zapędzony w kozi róg sięga nawet do frazesu, który wyraził na ostatniej Radzie Ministrów, że Prezesi Sądów Rejonowych wożą się służbowymi limizynami (sic!) Sprawdziłem to - okazuje się, że w Sądzie Rejonowym w Sochaczewie owa "limuzyna" prezesa sądu to 13-letni polonez. Strach wsiadać do takiej limuzyny.
A na koniec zaśpiewajmy ...
