Polska opinia publiczna jest zaskoczona, że Breivik został skazany jedynie na 21 lat kary pozbawienia wolności. Niektórzy mówią - dlaczego w ogóle został skazany, powinien być dożywotnio zamknięty w zakładzie psychiatrycznym!
Ci, którzy wypowiadają takie opinie zapominają, że jeżeli sędzia oparł się na opinii psychiatrycznej, która mówiła o poczytalności Breivika w chwili popełnienia tej ohydnej zbrodni, to w praktyce mógł podjąć tylko jedną decyzją - skorzystać z najwyższego wymiaru kary. W Norwegii to kara 21 lat pozbawienia wolności.
Już słychać głosy, dlaczego jest ona tak krótka. Norwegia, jak i inne kraje skandynawskie do tej pory nie były dotknięte zbrodniami czy atakami terrorystycznymi, jak np. Hiszpania czy Wielka Brytania. W konsekwencji Norwegom wydawało się, że taki wymiar kary w zupełności wystarczy. Nie mam wątpliwości, że w Norwegii rozpocznie się dyskusja, czy nie wprowadzić do ich porządku prawnego kary dożywotniego pozbawienia wolności. Obserwując ten proces jestem pełen uznania dla sędziów, którzy będąc w sytuacji ogromnej presji społecznej, prowadzili proces gwarantując oskarżonemu prawo do pełnej i nieskrępowanej obrony, a z drugiej strony uniemożliwili mu wykorzystanie sali sądowej do głoszenia swojej chorej, nienawistnej i rasistowskiej ideologii.