Ambasadorów Marki Polska na świecie szukamy zwykle wśród osób nam współczesnych. Nie zawsze musimy się tak ograniczać. Wystarczy przypomnieć postaci, których polskość (także w zakresie związku z polską kulturą) nie ulega wątpliwości, a które budziły i budzą podziw za granicą. Do takich postaci należy wielka artystka, której czterdziestolecie śmierci obchodzimy w tym roku – Tamara Łempicka. Wydawnictwo BOSZ w przyszłym miesiącu wydaje wyjątkowy album z pracami malarki.
O ile w przypadku innej wielkiej Polki, Marii Skłodowskiej, przypominanie, że nie była Francuzką, jest wskazane (bo świadomość jej polskiego pochodzenia na świecie nie jest tak powszechna, jak należałoby sobie życzyć), to w przypadku Tamary Łempickiej nie jest to konieczne. Trzeba jednak budować świadomość, że polskość wielkiej malarki ma znaczenie także dla odbioru jej twórczości, nie tylko dla podbudowania naszej narodowej dumy. Tym bardziej, że tak wielowymiarowa, nietuzinkowa postać, cały czas budzi i zainteresowanie, i pytania.
Tak się złożyło, że najsłynniejsze polskie artystki są zarazem postaciami o fascynujących biografiach. To nie tylko Tamara Łempicka, ale również Zofia Stryjeńska. Znakomity punkt wyjścia do tego, by pokazać, że polskość nie jest jednowymiarowa, a żeby zainteresować polskim wkładem w cywilizację odbiorców za granicą, nie trzeba sięgać tylko po sztampowe czy koturnowe przykłady.
I Stryjeńską, i Łempicką przybliża odbiorcom laureat Godła „Teraz Polska” – podkarpackie Wydawnictwo BOSZ. Od wielu lat oficyna przybliża twórczość polskich artystów: i tych współczesnych, i historycznych. W ofercie, prócz monumentalnych albumów, znajdują się i mniejsze pozycje dostępne na każdą kieszeń. Warto dodać, że BOSZ ma prawa do reprodukcji twórczości wspomnianych dwóch wybitnych polskich malarek.
Wydanie albumu poświęconego twórczości Tamary Łempickiej będzie pięknym zwieńczeniem roku, w którym obchodzimy czterdziestą rocznicę jej odejścia. W inicjatywę wydawniczą zaangażowano wiele znanych, utalentowanych i ciekawych postaci: między innymi Marissę Łempicką, prawnuczkę Tamary, Marię Annę Potocką z krakowskiego MOCAK-u czy profesora Lecha Majewskiego.
Żeby budować skutecznie Markę Polska na świecie, wiedzę o tym, co może promować nasz kraj, muszą mieć najpierw sami Polacy. Dlatego mocno trzymam kciuki, by album poświęcony Tamarze Łempickiej znalazł jak najszerszy krąg odbiorców. I czekam z niecierpliwością na jego premierę.