Jest nas 60 milionów – rozsianych po wszystkich kontynentach. Ludzi, którzy czują się Polakami, przyznają do polskich korzeni, swoją polskość kultywują. Zmienia się – na szczęście – wizerunek Polaków osiadłych za granicą. Przez długi czas byli oni postrzegani przede wszystkim jako społeczność zmuszona, z powodów ekonomicznych i historycznych, do opuszczenia ojczyzny. Dziś Polaka-tułacza z powodzeniem zastępuje Polak-człowiek sukcesu. Takich Polaków mogliśmy wysłuchać podczas XII edycji Kongresu 60 Milionów, która odbyła się 18-20 sierpnia w Gdańsku. Partnerem merytorycznym wydarzenia była Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego.
Kongres przyciągnął około 300 uczestników z całego świata – czynnych na niwie polityki i biznesu, innowacji i relacji międzynarodowych. Wśród gości znaleźli się m.in.: prezes Stowarzyszenia Mediów Polonijnych Teresa Sygnarek, konsul honorowa Austrii w Melbourne Eva Hussain, prezes Kazar Group Artur Kazienko. Prezydent Gdańska, pani Aleksandra Dulkiewicz, objęła wydarzenie Patronatem Honorowym.
Uczestnicy rozmawiali przede wszystkim o perspektywach biznesowych, jakie daje potencjał Polonii i jej kontaktów. To z jednej strony przedsięwzięcia, z powodzeniem realizowane przez Polaków za granicą, ale z drugiej – możliwości eksportowe i inwestycyjne firm działających w Polsce. Potencjalna synergia i potencjalne olbrzymie perspektywy, związane z wejściem na nowe rynki. Aktywność biznesową Polaków za granicą należy postrzegać również w kontekście tego, co dzieje się wokół nas, a więc grożącego naszej gospodarce kryzysowi. Nowe inwestycje, podtrzymujące zaufanie do polskiego rynku, są dziś niezwykle potrzebne. Tak samo, jak budowanie zaufania do Polski przez tych, którzy są jej naturalnymi ambasadorami, czyli Polaków za granicą, którzy cieszą się prestiżem w swoich społecznościach.
Podczas Kongresu mówiono o inwestycjach nad Wisłą, m.in. w obszarze nieruchomości, o perspektywach związanych z tak egzotycznym, wydawałoby się, obszarem, jak przemysł jachtowy (a mamy się tu czym pochwalić), lecz również przedstawiano konkretne przykłady aktywności środowisk polonijnych, między innymi na… Puerto Rico. Okazuje się, że już nie obowiązuje zasada „gdzie trzech Polaków, tam cztery zdania”, teraz aktualna jest – gdzie trzech Polaków, tam szansa na biznes.
Ubolewam nad tym, że tak ciekawe wydarzenie w polskich mediach znalazło zaledwie nikły oddźwięk. Pokazało ono bowiem, że – mimo wszelkich różnic – potrafimy być wspólnotą i potrafimy zerwać ze stereotypem wiecznie skłóconych, obrażonych na siebie Polaków. Tu, w kraju, bardziej ekscytujemy się gorszącymi kłótniami polityków, niż tym, co udało nam się wspólnie osiągnąć. Cóż za paradoks – Polonia, która przez długi czas uchodziła za tę podzieloną i tracącą czas na jałowe swary, dzisiaj może stanowić wzór dla skłóconej, podzielonej ojczyzny… My, jako Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego, również staramy się ten wzór przybliżać, m.in. przez konkurs „Wybitny Polak”, którego głównym celem jest uhonorowanie tych Polaków, którzy dzięki swojej działalności i zaangażowaniu przyczyniają się do propagowania pozytywnego wizerunku Marki Polska w szerokim świecie. Tam – znani i cenieni, u nas zwykle anonimowi. Pamiętajmy o nich, bo Polska nie ogranicza się do obszaru między Odrą a Bugiem. Polska jest tam, gdzie żyją i działają Polacy – a wielu z nich może być dla nas wzorem.