Minister Sikorski napisał list do dyrektora niemieckiego hotelu, co polskie media szybko potraktowały jako jeden z niusów dnia. Podejrzewam, że każdy hotel chciałby otrzymać choć jedną skargę tego typu.
Specjalista ds. marketingu online. Prowadzi szkolenia, konsultuje, pomaga realizować działania promocyjne.
Goście hotelowi piszą reklamacje. Uzasadnione, nieuzasadnione, błystkotliwe, obraźliwe - w zależności od nastroju i usposobienia. Na każdą hotel musi zareagować - w tego typu sytuacjach ważna jest bowiem nie tylko treść odpowiedzi, ale też sam fakt podjęcia jakichkolwiek działań.
Co zrobi hotel?
Minister Sikorski swój gest ideologizuje, czyniąc go elementem walki o prawa polskich turystów w czasie zagranicznych wakacji. Pomijam taką interpretację, sprawa jest bowiem prosta - nie było polskiego kanału w TV.
Dla hotelu Adlon Kempinski (którego korzeni szukać można we Wrocławiu) to może być szansa na genialną promocję. Wystarczyłoby tylko odpowiednio rozegrać sytuację: hotel błyskawicznie powinien publicznie zapewnić, że w ciągu kilku dni polskie kanały będą dostępne. Przy okazji, w swoim oświadczeniu szefowie hotelu mogliby jeszcze raz podziękować za to, co minister Sikorski o hotelu napisał: pogratulował przecież obiektu, który określił jako "pierwsza klasa".
Warto być aktywnym
W tego typu sytuacjach każdy hotel powinien kłaść nacisk na elementy, które mogą wzmocnić pozytywną opinię o obiekcie. Jestem przeciwnikiem zamiatania tego typu spraw pod dywan, strategii "przeczekania". Hotel powinien być aktywny, czasami sprytny - tym bardziej, że szansa darmowej reklamy o tak potężnym zasięgu może się już nie powtórzyć.