Tak już jest z naszym umysłem, tak osobistym jak i wspólnym, społecznym, że bardziej nas zajmuje, to co dzisiejsze, bieżące, słowem Aktualne niż to, co czai się za horyzontem, choćby, jak nie wiem co było wielkie – słowem Megatrendowe. Aktualności zasłaniają Megatrendy, tak jak drzewa zasłaniają las.
REKLAMA
O Aktualnościach (nazywanych też newsami) piszą kolorowe pisma, rozmawiają telewizje śniadaniowe, pojawiają się nawet w serialach, romantycznych komediach i harlequinach. W końcu plotkują o nich sąsiedzi i znajomi.
O Megatrendach mówi się rzadko, pisze się (czasem) w literaturze naukowej, a w przestrzeni masowej pojawiają się wyłącznie jako tło aktualnych skandali.
Zjawisko to, czyli zjawisko odwróconych proporcji – to co duże jawi się małe, a to co małe jawi się duże – w malarstwie nazywa się perspektywą, a w finansach dyskontowaniem. Milion euro które mógłbym dostać za x lat warte jest dziś ok. z centów.
Podobnie jest, niestety, w polityce, a to ona rządzi dziś naszym życiem. Znacznie mocniej odbija swoje piętno niż kiedyś, gdy istotne były: tradycja, moralność, honor czy choćby zwyczajna przyzwoitość. Zakres zainteresowań określa nam dziś horyzont wyborczy i dlatego myślimy „po nas choćby potop”, choć do Konstytucji wpisaliśmy sobie zasadę zrównoważonego rozwoju (Art. 5 – po przetłumaczeniu na polski oznacza: nie wolno okradać przyszłych pokoleń i słabszych społeczności i narodów – dość prosta zasada, prawda?).
Zakładam, że w Polsce jest jeszcze trochę ludzi, którzy czują się nie tylko konsumentami, lecz również obywatelami i dlatego obchodzi ich co pozostawimy następnym.
Do nich są te słowa.
Dla nich jest ten blog.
