To nieprawda, że Amerykanie, królowie konsumpcji znudzili się dostępnymi używkami i postanowili sięgnąć po kolejną. Ta wojna po prostu pochłonęła zbyt wiele ofiar, złamała zbyt wiele życiorysów, zniszczyła zbyt wiele rodzin… Mieszkańcy USA to 5% ludności globu, zaś amerykańscy więźniowie stanowią 25% wszystkich więźniów na świecie. Według badań Human Rights Watch, w niektórych stanach, czarni mężczyźni są do 57 razy bardziej narażeni na wyrok za narkotyki niż sądzeni za to samo przestępstwo biali. Mówi się o pięciuset tysiącach osadzonych, ale to tylko wierzchołek góry lodowej, bo za uzależnienie siedzi się z wielu różnych paragrafów.
W Polskich zakładach karnych osadzonych jest znacznie mniej, choć wciąż jesteśmy europejskimi liderami w tej dziedzinie. Bardziej restrykcyjne prawo antynarkotykowe w Europie niż Polska ma tylko Białoruś. W 2000 roku w wyniku nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadzono zapis penalizujący posiadanie każdej ilości substancji psychoaktywnych, co oznacza, że za posiadanie nawet 1 grama marihuany grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Po 10 latach funkcjonowania ustawy można jednoznacznie stwierdzić, iż restrykcyjna polityka narkotykowa nie tylko nie wpłynęła na zmniejszenie zjawiska narkomanii i nie zahamowała rozwoju przestępczości narkotykowej, ale przyniosła więcej szkód niż korzyści.
W
Raporcie Rzecznika Praw Osób Uzależnionych czytamy, że policji nie udało się poprawić wykrywalności poważnych przestępstw narkotykowych związanych z produkcją, handlem i przemytem narkotyków. Trzydzieści tysięcy osób rocznie jest zatrzymywanych z powodu podejrzenia o posiadanie nielegalnych substancji psychoaktywnych, 17 tys. z nich otrzymuje z tego tytułu karę, zaś 9 tys. ludzi skazywanych jest na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby, z czego 500 odsiaduje ją w więzieniu. Według badań
Instytutu Spraw Publicznych z 2009 roku, blisko 80 mln złotych jest wydawane rocznie z budżetu państwa na egzekwowanie zapisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W ciągu 10 lat obowiązywania ustawy ceny nielegalnych substancji psychoaktywnych spadły o 20%, co świadczy o dużej podaży rynku, a tym samym o prosperity narkotykowego biznesu.