... no, ale bez przesady. Rozumiem w sportach zimowych dać ciała, z napojem alkoholowym o nazwie ''Finlandia'' też, ale w koszykówkę? - Jeśli chcemy osiągnąć sukces na EuroBaskecie na Słowenii, nie możemy przegrywać z takimi zespołami - powiedział lider reprezentacji Polski, Marcin Gortat.
Słupszczanin zakochany w koszykówce. Gdzie grają, tam jestem. Piszę, analizuje, ale przede wszystkim rozmawiam.
Rok temu narzekałem, że reprezentacja Polski nie rozgrywa ani jednego meczu w swoim kraju. Teraz, kiedy przegrała już dwa eliminacyjne spotkania, zastanawiam czy nie lepiej znowu wywieźć ich gdzieś dalej. To oczywiście śmiech przez łzy. Polska kadra gra słabo, żeby nie powiedzieć fatalnie.
Przed spotkaniem z Finlandią pomyślałem sobie... Kurde, czy może być jeszcze lepiej? Na mecz kadry mam 60 km, w nowej hali, przy pełnych trybunach. Może. Zabrakło zwycięstwa. Na Twitterze w trakcie meczu napisałem, że nasi grają tak jakby nie otrzymali startowego, lub biletów...
Nikt ze sztabu szkoleniowego nie potrafi jednoznacznie wskazać przyczyn porażki. - Musimy przeanalizować ten mecz, wówczas wszystko będziemy wiedzieć - powiedział po spotkaniu Ales Pipan, selekcjoner naszej kadry. Słoweński trener cały czas nie potrafi wytłumaczyć nam kibicom, dlaczego jego zespół gra tak samo. W Sopocie, po meczu z Belgami bronił go Marcin Gortat, że on zrobił wszystko, aby przygotować ich do spotkania. Nie twierdzę, że nie, chcę natomiast poznać przyczyny przegranych.
Cały czas słyszę, że zawodnikom brakuje koncentracji, czy agresywności. Nie do końca jestem w stanie się z tym zgodzić. W mojej ocenie zawodnicy nie są przygotowani do spotkań. Trener Pipan pytany przeze mnie w Sopocie o ilość zagrywek, odpowiedział, że mają ich sporo. Być może, ale w takim razie tego nie wykorzystują. Ciągle gra oparta jest wokół przebiegających graczach obwodowych, którzy w miarę możliwości mają dograć piłkę do Gortata, a jak nie, oddać rzut. Zbyt proste.
Teraz koszykarze lecą do Albanii. Kolejny kraj, z którym koszykówka zupełnie mi się nie kojarzy. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie chcę później wspominać, że Polacy przegrali z Albanią.
Pozdrawiam,
Paweł
PS. Brawa dla Adama Waczyńskiego i Roberta Skibniewskiego. Można? Można!