Chciałabym oficjalnie się przyznać, że Mango Vegan Street Food (ul. Dobra 53/ Powiśle) od dziś jest jednym z moich Nr 1, jeżeli chodzi o polecane przeze mnie miejsca. Nie jest to restauracja, gdzie wygodnie wbijecie się w fotel, tylko raczej knajpka, gdzie wpadasz po jedzenie na wynos albo szybko zjeść, czyli tak jak w nazwie - jest to street food. Ważne, że smakowo jest 10/10.
Do Mango Vegan Street Food wybrałam się na Powiśle. Swoją stylizację stworzyłam z myślą o soczystym mango w połączeniu z brązowymi falafelkami, hummusem i pitą. Kolorowe ponczo w kolorystyce mango i falafeleków w połączeniu z frędzlami, idealnie oddaje klimat tego miejsca
Nie przypominam sobie kiedy i czy w ogóle jadłam tak dobrą pitę. Wiem, że może brzmi to absurdalnie ale połączenie bakłażana, hummusu, granatu i marynowanej rzodkiewki jest absolutnie zabójcze i mogłabym to jeść codziennie. Polecam, polecam, polecam!
W menu pozycja Pita falafel/ Granat, bakłażan.
Jak sama nazwa wskazuje, w menu znajdziemy również mango. Jestem wielką fanką tego pozytywnego owocu dlatego zamówiłam opcję Talerz Mango, na którą składa się hummus, mango, falafele, bakłażan, paste harissa, pietruszka i granat. To zabójczo dobre połączenie ponieważ mango nadaje niesamowicie ciekawego akcentu - uczta dla zmysłów.
Wraz z kolejnym kęsem, moja ciekawość rosła. Choć w brzuchu już nie było miejsca, musiałam spróbować Burger Morski i smoothie z mango. W Morskim Burgerze znajdziecie kotlet z ryżu basmati, tofu i alg morskich. Do tego sos tzaziki i świeże warzywa.
Smoothie z mango i jagodami goi mogłabym pić na śniadanie każdego ranka.
Jak widać, bardzo mi smakowało, jestem wręcz zachwycona i gorąco polecam. Także proszę znaleźć w szafie coś, co kojarzy wam się z mango i falafelkami i wyruszać na zdrową ucztę smakową :)