Pierwsze dni Euro za nami. Cały wachlarz emocji, od ekstatycznych uniesień, po chwilowy, narodowy lament nad..remisem?!A przecież mieliśmy wygrać i miało być tak pięknie! Niemniej, chylę czoło Lewandowskiemu, który pewnie z biegiem wydarzeń urośnie nam do rangi Bohatera Narodowego. Oby więcej goli, oby jeszcze bardziej spektakularnych, oby z klasą i w dobrym stylu. Oby wspólnota kibicowska kolektywnie zakrapiana procentami zachowała fason i rdzenny humanizm. Niestety w historycznym już dniu 8.06.2012,gdzie cała Europa wpadła w 2 godzinną w hurtową produkcję mniej ,lub bardziej wyszukanych haseł, ja cudem uniknąłem konkretnego „wpie…olu”.

REKLAMA
logo
Faza Delta (fot.Luka Łukasiak)
Niebyli to ultrasi, Ci najbardziej fanatyczni z kibiców, nie byli to dresiarze, czy psudokibole, tylko zwykłe „Franki i Kaziki” ,o kartoflanych rysach i wystających bębnach- spuchniętych i owłosionych ,jak małe wyliniałe teriery. Myślałem, że jedziemy na tym samym koniu, że polskość, język i wspólna drużyna, że to wszystko połączy i zunifikuje. I co?!I pstro! I wyszło jak zwykle:
-Noooo, a co, co to, to, co to?!-wskazuje na mnie pijany Kaziu
-A ,no, zdjęcia Panowie robię, utrwalam momenty, dla nas, dla pokoleń-odpowiedziałem
-Uuuuu, momenty- sromenty, sruuuu mi w pizdu z tom kamerom, albo płać nygusie,5 stów, bo ja tyle kosztujem.
-Ale ja Pana nie fotografuję, strefę kibica, gdy pustoszeje-i cap, łapie mnie Kaziu za aparat-nawet nie zdążyłem dokończyć.
Wyglądali szujowato, mordy w czerwono-białej farbie, stapiały się z przepiętym wzrokiem, w podobnym odcieniu. Dookoła ani jednego patrolu, jednego Policjanta-w samym centrum ,tuż pod strefą Kibica-no to masz- pomyślałem-zdjęć za 5 złotych dla agencji się mi zachciało.
-Płacisz, czy nie ziomal?!!wrzasnął mi nad uchem ten najbardziej wyliniały z capów.
-Nie mam tyle… -odparłem już coraz bardziej podirytowany sytuacją.
-Kasuj, kurwo zdjęcia, natychmiast, wszystkie!
Stał tak nade mną , dyszał ,bekając co chwilę.
Co miałem zrobić, skasowałem. Po 20 zdjęciu-odeszli. Odwrócili się za jakąś długonogą Hanką, krzycząc samczo : lodyyyy lodyyyy, heeeeeeeeeeeeeee, heeeeeeeeeeeeeeeee.
logo
Faza Delta (fot.Luka Łukasiak)
MECZ O WSZYSTKO

To był taki mini wstęp, prawdziwa „bitwa” dopiero przed nami. Mecz Polska –Rosja, kto przejmie lejce? Okaże się już 12.06,nie jestem jakimś wielkim fanem Piłki Nożnej, ale tego meczu nie odpuszczę. Czeka nas prawdziwa wojna futbolowa, szkoda tylko, że wszystko to często bazuje na nacjonalistycznej gorączce, która może (ale nie musi) przenieść się za mury stadionu.
logo
Faza Delta (fot.Luka Łukasiak)
logo
Faza Delta (fot.Luka Łukasiak)
Tymczasem pozostając w temacie Euro, już za 2 dni odbędzie się premiera pierwszego internetowego spektaklu, o tematyce, która w danym momencie ,jest jak najbardziej na czasie.
Fazę delta na podstawie świetnego tekstu Radka Paczochy , wyreżyserował Gabriel Gietzky (reżyseria teatralna) oraz Robert Gliński (reżyseria nagrania).Nie chciałbym pisać recenzji, bo poniekąd sam brałem udział w tym przedsięwzięciu (zdjęcia z planu).
logo
Faza Delta (fot.Luka Łukasiak)
W Fazie na pewno jest rozmach, pomysł i pasja. W czym rozmach, w czym pomysł, w czym pasja, zobaczycie sami, ale tak, jak swego czasu Aldous Huxley napisał esej, o tym jak wpłynęły na niego środki psychoaktywne (Drzwi Percepcji), tak Paczocha, otwiera nam wrota do historii ,gdzie drzwi percepcji głównych bohaterów, nigdy (psychoaktywnie) nie powinny być otwarte, sięga do źródeł wręcz archetypicznych emocji .Matrycą ów emocji stał się kibol. Prosty, nieskomplikowany, specjalnie wygenerowany dla potrzeb swoich czasów( łysych, samczych i agresywnych) Fazę delta traktuję jak osobliwy spacer, unikalną trasę do samego cyca umysłu dresiarza. Fascynuje mnie ta podróż, z drugiej jednak strony przeraża. To taki rodzaj miejskiej ballady o głupocie, nieodpowiedzialności i wielkiej tragedii osób trzecich. Faza Delta już od 13stego w necie, tymczasem kilka zdjęć , które najbardziej zapadły mi w pamięć i które, najlepiej oddają ducha spektaklu, a kto wie, może i jutrzejszych wydarzeń w stolicy.
logo
Faza Delta (fot.Luka Łukasiak)