Filiżanka zabiera w podróż w czasie, dzięki której można poznać historię herbaty. A wszystko to w formie krótkich komiksów z przymrużeniem oka. Najpierw robimy herbatę, potem czytamy wpis:)
Kto pije, ten wie, że w herbatach Dilmah można znaleźć komiksy opisujące w dowcipny sposób historię herbaty. To przykład klasycznego i udanego wykorzystania komiksu jako nośnika reklamowego.
Według informacji Dilmah do tej pory powstało 14 komiksów z planowanych 24. Z earlgreya mam 10 historyjek, ale tylko 3 unikatowe (reszta to duble, gdzieś mi zaginęły przynajmniej 3 pojedyncze historyjki:(). Komiksy wypadają na prawdę całkiem przyzwoicie. Za scenariusz odpowiada K. Witomski. Rysowników jest kilku. Nie wszyscy radzą sobie równie dobrze z realistyczną kreską, ale generalnie nie jest to złe, a niektóre komiksy całkiem przyzwoicie narysowane. Głowną ich zaletą jest jednak scenariusz.
Te herbaciane historyjki napisane są ze swadą, dowcipnie. Co więcej, żarty nie są sa oczywiste, odnosza się do historii i kultury, podobnie jak warstwa graficzna. Fabularnie te komiksy zdecydowanie więcej frajdy sprawią dorosłemu czytelnikowi. Głównym bohaterem jest filażanka – towarzysząc jej perypetion, poznajemy historię herbaty. Trzeba podkreślić, że graficznie te komiksy są też dobre o tyle, o ile są wystarczająco estetyczne i łatwe w odbiorze. Rysunki są czytelne i nie rażą oka. Oto chodzi w takim projekcie (o ile to grafika nie ma być czymś wyróżniającym i nie odpowiada za nią ktoś o bardzo nośnym i rozpoznawalnym nazwisku).
Dilmah poszedł jeszcze dalej i na swojej stronie oferuje możliwość zrobienia własnego komiksu. W tym przypadku też jest bardzo fajnie, bo szablon daje bardzo duże mozliwości. Po wybraniu układu kadrów, można dowolnie wstawiać postacie, tła (znane z papierowych komiksów) i dymki z tekstem. Można pobawić się kadrowaniem, kompozycją, a na koniec dodać efektowną onomatopeję. Bum!
Kampania Dilmaha jest przykładem na prawdę przemyślanego projektu, który został wystarczająco sprawnie zrealizowany. Nie wiem, jakie były założenia tej kampani, ale na pewno jej twórcom udało się zrobił ciekawy gadżet (estetyczny i sympatyczny), który może jedynie pozytywnie wpłynąć na wizerunek marki. Poniżej fragment jednego z komiksów.
Wpis nie zawierał lokowania produktu.
Ktoś chce się wymienić może na herbaciane harmonijki? Na wymianę mam teraz "Zdrowy jak Chińczyk" (różowa) i "Kierunek: Europa!" (żółta).