Przypomnijmy. Polska (razem Łotwą i Rumunią) to drogowy dziki wschód Europy. Liczba wypadków i ofiar kilkukrotnie przekracza standardy zachodnie. Szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo są niezmotoryzowani uczestnicy ruchu. Szansa, że pieszy w Polsce zostanie zabity jest 2 razy większa niż w Czechach, 4 razy większa niż w Niemczech i prawie 10 razy większa niż w Holandii. Nie bez powodu mówi się że
Polska jest piekłem pieszych. Mimo to rządzący nami parlamentarzyści robią wszystko, żeby ten stan utrzymać. Obok likwidacji fotoradarów posłowie przy każdej okazji podejmują decyzję o traktowaniu pieszych jako obywateli drugiej kategorii. Najpierw postanowiono ukarać pieszych obowiązkowym noszeniem odblasków poza terenem zabudowanym. W efekcie dużo łatwiej jest obecnie zwalić winę za wypadek na pieszego, zwiększając tym samym bezkarność kierowców. A za sprawą senatora Pocieja (PO) odrzucono projekt dający pieszym pierwszeństwo na przejściu dla pieszych (powszechne w każdym zachodnim kraju).