Granatowy garnitur, biała koszula, czarne buty- wieje nudą? Tak przynajmniej sugeruje wielu naszych klientów i czytelników bloga zwracających się z prośbą o pomoc w dobraniu ślubnej garderoby. Powtarza się jak mantra zdanie: „Chcę żeby to było coś specjalnego, zwykły garnitur mam do biura”. I często jeszcze jednym tchem: „Ale nie chcę żeby było to ubranie jednorazowe”.
Mężczyzna powinien ubierać się sam, inaczej nigdy nie będzie dobrze ubrany
Męska garderoba nie zostawia wielkiego pola manewru w kwestii strojów na formalne okazje. Wiadomo- im prościej tym lepiej, oraz im ciemniej tym formalniej.
Dla mężczyzny stojącego na ślubnym kobiercu oznacza to w zasadzie wybór garnituru w jednym z odcieni granatu i wybór odpowiednich akcesoriów.
Dlaczego granatu? Bo większość młodych mężczyzn, a oni zazwyczaj śluby biorą, ma włosy pozbawione jeszcze siwych pasm. Przy włosach blond, do ciemnego szatyna włącznie, granat jest zdecydowanie najkorzystniejszym kolorem.
I tu często pojawia się kłopot- granatowy garnitur, biała koszula, czarne buty- wieje nudą? Tak przynajmniej sugeruje wielu naszych klientów i czytelników bloga zwracających się z prośbą o pomoc w dobraniu ślubnej garderoby. Powtarza się jak mantra zdanie: „Chcę żeby to było coś specjalnego, zwykły garnitur mam do biura”. I często jeszcze jednym tchem: „Ale nie chcę żeby było to ubranie jednorazowe”.
Rozumiem potrzebę podkreślenia doniosłej chwili ubiorem, nie zgadzam się do końca ze stanowiskiem, że „zwykły ganritur” będzie za mało elegancki czy dostojny. Oczywiście, nie będzie może spektakularny. O klasie takiego prostego zestawu zdecyduje najdrobniejszy detal. A budowa stylu w detalu, to wyższa szkoła jazdy.
Wydaje mi się, że świetnym rozwiązaniem jest garnitur trzyczęściowy. Kamizelka, ten trochę zapomniany, zepchnięty na margines element męskiej garderoby w sytuacjach formalnych sprawdza się świetnie. Właśnie dlatego, że kamizelki do garnituru widuje się tak rzadko, każdy zestaw z kamizelką zyskuje wyższa rangę.
Zwykły garnitur zamienia w strój na specjalne okazje. Najprostszym rozwiązaniem będzie wybór kamizelki z tego samego materiału co reszta zestawu. Ale kamizelka pozostawia nam większe pole manewru. Osobiście uważam, że na ślub warto zdecydować się na kamizelkę kontrastującą. I nią właśnie można dowolnie kształtować charakter całego zestawu, w zależności od tego jaką konwencję ma ślub.
Na ślub w katerze, z chórem śpiewającym do mszy, zaproponowałbym po prostu kamizelkę popielatą, ewentualnie w kratę księcia Walii. Stworzy piękny, prosty, zanurzony w tradycji zestaw. W pewnym sensie zbliży zestaw do morning coat, do którego zawsze nosimy kontrastującą kamizelkę.
Na ślub z weselem na otwartym powietrzu w nieco luźniejszej atmosferze zaproponowałbym kontrastujące kraty, wyraźne wzory, zgrzebniejsze materiały. Nie trzymałbym się wyłącznie błękitów czy szarości, choć one będą zdecydowanie najbezpieczniejsze. Granatowy garnitur a do tego kamizelką w brązową kratę ? Czemu nie.
Takie zestawy aż wołają o muchę, oczywiście własnoręcznie wiązaną.
Kamizelka spowoduje, że nie tylko będziemy dobrze wyglądać ale też czuć się przez całą ceremonię i wesele.
Marynarkę z kamizelką można, a nawet moim zdaniem trzeba nosić rozpiętą. Wtedy kamizelka pokazuje swoje piękno. A kiedy późną nocą pan młody zdecyduje się na zdjęcie marynarki, ciągle będzie ubrany.