Polacy po dwóch meczach mają na koncie komplet czterech punktów. Jednak prawdziwe granie zacznie się od wtorku. Przed zespołem Michaela Bieglera najważniejsze mecze, pierwszy z nich we wtorek ze Słowenią. Jedną z gwiazd drużyny z Bałkanów jest Drago Gajić, prawoskrzydłowy francuskiego Montpellier HB - Wydaje mi się, że to Polska jest faworytem tego spotkania i to na nich będzie ciążyć presja – mówi przed spotkaniem z z biało-czerwonymi słoweński zawodnik.
Na turniej Twoja drużyna przybyła jako ostatnia. Czym to było spowodowane?
Od początku przygotowań do tych mistrzostw wiedzieliśmy, że do Hiszpanii przybędziemy dzień przed pierwszym meczem. Na pewno długa podróż i późny przyjazd miał wpływ na pierwsze dwa mecze, które nie zagraliśmy tak jak chcielibyśmy, ponieważ czuliśmy zmęczenie Mam nadzieję, że zmęczenie już minęło i z każdym meczem będziemy grać lepiej.
Jakie są Twoje pierwsze wrażenia, jeśli chodzi o mistrzostwa świata oraz jak Ci się podoba Saragossa?
Przede wszystkim mój zespól cieszy się, że znów po sześciu latach uczestniczy w tym turnieju, udało nam się powrócić do czołówki światowego szczypiorniaka. Organizacja mistrzostw też jest perfekcyjna, nie można się do niczego przyczepić. Miasto jest przepiękne, jednak nie mamy zbyt wielu czasu, aby się nim zachwycać w końcu przyjechaliśmy tutaj grac w piłkę ręczna (śmiech)
Twój zespół zdobył cztery punkty, jednak styl w jakimś zagraliście przeciwko azjatyckim drużynom pozostawia wiele do życzenia. Co jest powodem tak nierównej gry?
Być może trochę nas onieśmielił tak wielki turnieju, na którym występujemy. Dla wielu zawodników to spora porcja stresu, z która nie zawsze sobie radzą. W meczu z Koreą Południową zaczęliśmy bardzo fajnie, gra nam się świetnie układała. Jednak chwilę później popełniliśmy kilka głupich błędów i spotkanie było na styku. Całe szczęście druga cześć wyglądała znacznie lepiej i odnieśliśmy przekonujące zwycięstwo. Myślę, że w następnych meczach, które będą dla nas najważniejsze będziemy skoncentrowani przez cale 60 minut.
We wtorek Twój zespół zagra z Polską, czy macie już jakaś receptę jak pokonać biało-czerwonych?
Wasza drużyna to świetny i bardzo doświadczony zespół. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Jesteśmy świadomi, że aby wygrać musimy zagrać świetne zawody przez 60 minut. Naszym atutem na pewno będzie szybkość, która możemy wykorzystać w kontratakach. Jednak nie będzie nam łatwo w ataku pozycyjnym, ponieważ przeważacie nas warunkami fizycznymi. Wydaje mi się, że to Polska jest faworytem tego spotkania i to na nich będzie ciążyć presja. Mam nadzieję, że sprawimy niespodziankę i wygramy to spotkanie.
Uros Zorman, który na co dzień występuje w Vive Kielce Targi zna wielu kadrowiczów. Czy już wam udzielił jakichś wskazówek?
Oczywiście. Uros to nasz najlepszy zawodnik i największy atut całego zespołu. Już nam zdradził wiele szczegółów o grze waszej reprezentacji. Jednak na parkiecie okazuje się, że wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich i żadne sztuczki nie pomogą
Przed turniejem mieliście pecha ponieważ sporo zawodników wypadło z pierwszej 16stki i trener co chwilę dokonywał roszad, le wielu ekspertów uważa ze to Słowenia może być czarnym koniem tych mistrzostw. Jakie są wasze oczekiwania co do tej imprezy?
Jeśli chodzi o kontuzje to rzeczywiście nie mieliśmy, szczęścia do zdrowia zawodników. Sam do końca nie wiedziałem czy pojawię się w Hiszpanii. Jednak myślę, że mamy świetny zespół, który stać na wiele. Jeśli dojdziemy do ćwierćfinału wszystko się może zdarzyć. Naszym głównym założeniem przed rozpoczęciem mistrzostw było pierwsze lub drugie miejsce w grupie. Wiele będzie zależało od wtorkowego meczu z Polakami.
W waszej grupie oprócz zespołów z Azji, czyli Korei Południowej i Arabii Saudyjskiej i Polski jest także Białoruś i Serbia. Kto według Ciebie jest głównym faworytem do jej wygrania?
Polska oraz Serbia to najsilniejsze zespoły z naszej grupy, jednak na pewno my też nie poddamy się łatwo. Mam nadzieję, że nasza przygoda w Hiszpanii dopiero się rozpoczyna.